Wypieliłam cisowy żywopłot od drogi; zamieniłam parę zdań z sąsiadem. Zaczynają kopać na naszej ulicy pod kanalizację. Znów nas nie będzie

rok temu kładli światłowody, wszyscy mają przyłącza na domu, a my mamy w granicy - bo nas nie było

Teraz będą Rodzice, może się dogadają żeby nam zrobili też... ech. Pewnie mi rozwalą nową rabatę.. szkoda że mnie nie będzie, bo zapewne rodzice nie dopilnują i coś się zmarnuje. Oby nie cisy i nie róże

Nie wiem czy jutro nie wykopię jeszcze tego Artemisa od Anitki - akurat w linii przyłącze - dom posadziłam
Wycięłam mozgę, zaczęła kwitnąć, nie lubię jej takiej. Tym sposobem do jesieni znowu wyrośnie, a jakiś czas będzie świeża i niska - taką ją lubię. Hortki muszą mieć więcej miejsca i więcej światła.
Posadziłam werbenę od Mariolki, mam zawerbenowane wszystkie rabatki

A pomyśleć że stękałam że mi nie wykiełkowała

Posadziłam też stipę od Małgosi. Nowych nabytków nie posadziłam, jeszcze. Może jutro
Wypieliłam rząd groszku, bobu i marchewki za płotem. Wyrwałam resztę rzodkiewki z marchewki. Jutro muszę zerwać większą część sałaty i zawieźć Teściom. Młoda zjadła kolejnych kilka strąków groszku. Powoli rośnie
Miłego!