Ozz, ostatnio wychodzi na to że codziennie podlewam

Ale nie wszędzie codziennie - w sumie podlewam/średnio ze 2-3 razy w tygodniu. Mamy piaszczysto-gliniastą glebę, po deszczu za chwilę nie widać że w ogóle coś padało... mieszkamy na górce, a rabaty za domem są osłonięte balkonem z góry, więc tutaj susza jest permanentna...
Podobno lepiej podlewać rzadziej a "porządniej" - tak żeby ziemia przesiąkła na 10-15 cm chociaż. Więc zostawiam wąż ze średnim strumieniem w jednym miejscu na kilkanaście minut, po czym przesuwam go metr-półtora i znowu czekam.
Nie podlewaj za często "po wierzchu", bo rośliny zamiast szukać wody głębiej, czekają na Twoje podlewanie i gorzej sobie radzą w razie suszy...
Chyba zdecydujemy się na rozłożenie węży na rabatach chociaż, bo trawnik to by trzeba zrobić od podstaw i węży na nim nie zamontuję na wierzchu

Tylko muszę znaleźć kogoś kto mi to zrobi...
Krysiu, spodobał mi się ten płaczący grujecznik, gdzieś go wcisnę

hihi
Mariolko, pokaż koniecznie! Ale ja zdecydowanie chcę ten płaczący, bo mi się taka firaneczka z okrągłych listków spodobała... na takiego "zwykłego" nie mam miejsca, 5 m zwłaszcza na szerokość to MNÓSTWO miejsca!
Marzenko - na zdrowie! A raczej wręcz przeciwnie

Ja co chwilę gdzieś jadę, bo są super oferty
Ozz, to sporo, te 5 metrów! Płaczący, zdecydowanie
hej
Ania! nadal uważam że są lepsze wątki do nauki - bo u mnie to chaos i wieczne przesadzanie i zmiana planów
Idę cyknąć jakieś foty, bo się sporo nowych róż rozwinęło