popcarol napisał(a)

Marzenko zgadzam się w całej rozciągłości, róże różnie wyglądają w zależności od wilgotności podłoża i nasłonecznienia...
Kot śpi na parapecie. Chyba że odejdę od kompa, to się ocknie. Jak mnie dłużej niż 2-3 minuty nie ma, wstaje i sprawdza co tam Alergię można "wyhodować" ? Myślałam że się ją ma albo nie.. hm

tak, alergie można nabyć z czasem niestety


a z kolorami to tak jest, jak piszecie: Karolka Twoja pomponella tego przykładem No i w wujku google jak wpisać jakąś różę, to odcieni pojawi się co najmniej kilka na różnych zdjęciach w grafikach

moje wszystkie, gdy mają dużo wilgoci, to robią się rude

...spora kolekcja róż u ciebie Karola...z Szopenem to się na chwilę zastanowiłam ale potem doczytałam... uczę się powoli rózyczki rozpoznawac...
...cukinia mniam a polerowana i grillowana jeszcze bardziej mniam...

...kot boski... musiałam to napisac

Agatko, Pomponella cudna jak świeże kwiatki, a jak słońce praży to jest wyblakła ale dobrze jej tam, nie ruszam bo jeszcze by przenosin nie przeżyła... Rude??? jakim cudem?

Agnieszko, w imieniu kota dziękuję hihi Polerowana cukinia zostanie dzisiaj zjedzona, lubię takie małe i o miękkiej skórce

pozdrawiam!!

O właśnie... dawno fotek kota nie było...

Będą tyle że ciągle śpi hihi

Karola moja mama stała się alergikiem na pyłki traw wieku 60 lat.... A wychowała się na wsi wśród poł i łak... Wiec nigdy nie jest za pózno... Ja mam na grzyby... Korowanie ogrodowu mnie wykańcza wiosna i jesienia, leje mi sie z nosa. Prawdopodobnie wyhodowałam sobie alergie na sierść kota z powodu traumy jaką miałam po oddaniu mojego pieknego białego persa... Tak twierdzi mój znajomy ...

Przyszly moje kolejne różyczki. A jesienia to będzie szal. Powstanie u mnie prawdziwa rożanka . Nawet się cieszę , że w deszczu tak brzydko przekwitłe budleje wyglądaja

Marzenko, no nawet nie mów mi.. te alergie to jakaś masakra. Jak można oddać ukochanego zwierzaka, po iluśtam latach? wpółczuję! No ale gdyby Młoda dostała alergii to by tak musiało być.. ja bym się pewnie męczyła

Różyczki! Fajnie Moja budleja jedna już "po", druga zaczyna - w deszczu nie widać wiele.. cały dzień dziisaj kropi, mży, pada - na zmianę. A ja mam fajrant po pracy i nic nie zrobię, buu!

Kot, proszę bardzo

Wczoraj...




I dziś



Za płotem - jeżyna opanowuje chodnik Cisy się przyjęły, runianka od Ewy ładnie rośnie


I żywopłotek - kiedyś.. ech. Chociaż ładnie rośnie, nie mogę narzekać.



I przez płot

Róże... naliczyłam... sztuk 52 plus 30 szt rugosy (żywopłot) hmm
Bard


Tu Szekspir jeszcze - spalone słońcem i ciut świeższe kwiatki


Cynie


Magical candle, wisteria i za płotem pies sąsiadów


Pomidorki


Jeżówki


Zmokłe Grahamki


Jarzmianka od Roberta