Kasiu - jak to możliwe? Przecież mieszkamy ile - z 15 km od siebie? hmm... pod wieczór znowu ciut popadało, ale chmury to od Waszej strony były!
Kasia - róż mi się namnożyło, od ubiegłego roku kupuję jak szalona

A kiedyś nie miałam żadnej, nie chciałam mieć kłujaków na rabatach... cukinię poleruję codziennie
Anitko - hihi
Małgosiu, wpadnij któregoś dnia na kawkę, popatrzysz na żywo

W weekend jestem sama, M w Wawie, Młoda u Babci...
Ewo, mam nowy klonik palmowy do posadzenia i ze 3 róże.. ech

mus coś wyrzucić, tylko co??
Bożenko, u mnie prawie bez strat, podwiązałam tylko limki, jeżówki, słonecznik który się przechylił. I położyło 2 pergolki z fasolą, fasola na kompost, bo wyrwana z korzeniami
Ozz, to Schneewittchen jest pnąca? Nie wygląda.. hmm...
Posadziłam dzisiaj (w przekopany z kompostem kawałek przy podjeździe) truskawki. I kolejna burza mnie wygoniła. Obyło się na kropieniu i silnym wietrze, ale z roboty nici.