Wrocilismy z targow, fajnie bylo

Obejrzelismy przerozne kroliki, kury (silki jedwabistej nie bylo), przepiorki, golebie itp

Maszyny rolnicze byly wypasione, kola o srednicy ponad 2 metry na oko
Roslin bylo troche; znalazlam fajna szkolke niestety az spod Lichenia; kupilam od pana wiaza Wredei szczepionego do ciecia w kulke za jedyne 30 zl. Pan mial tez oczywiscie glediczje trojcierniowa, ale nie ze soba:/ Za 30 zl tylko chcial mi sprzedac wisnie Amanogawa, cudna, ze 2 metry miala... ale nie mialam jej jak zabrac (5 pasazerow w naszym Polo). I dobrze, o gdzie bym ja posazila? Ech... Porozmawialam z nim chwile pytajac o rosliny, gosc stwierdzil "a pani ogrody robi?" Tylko swoj
Kupilam tez spora piwonie drzewiasta z paczkiem (ma byc biala) - 45 zl; oraz 2 nowe hosty po 7 - z mini liscmi, zolta i niebieska, listki lancetowate, no name niestety. Byly lilie po 1 zl i cale mnostwo roslin; ceny przyzwoite.
Stoisko Rh Ciepluchy mialo rosliny taniej niz u siebie (borowki am po 13 z nie po 15, duze rh po 30 zl). Ale Rh nie kupilam, juz nie mam miejsca, choc byl Percy Weissman...hmm... (ich mam za plotem, zawsze moge podjechac
Szkoda ze jutro poniedzialek

Wracamy do domu, bede sadzic