Ja mam obie odmiany, tę wysoką i tę niższą, ale dopiero od zeszłego roku. Wydaje mi się, że wysokość zależy od gleby - im bardziej piaszczysta, uboga, tym perowskia niższa i bardziej krępa. Będę obserwować w tym roku swoje, to napiszę jak i co (o ile mi przezimują).

Moja perovskia wypuszcza pierwsze listki. Na razie nie przycinam jej, poczekam aż minie okres ewentualnych przymrozków. To, co zetnę mogę potem potraktować jako sadzonki.

Szkoda, że dopiero dzisiaj przeczytałam tą wypowiedź. Przyciełam już swoją roślinę i wyrzuciłam ewentualne sadzonki.

Skusiłam się dziś na te perovskią, nie mogłam oprzeć się jej wyjątkowo niebieskim kwiatom będzie rosła obok róż i lawendy, myśle, ze to świetne połączenie. Jutro cyknę foteczkę.

Perovskię mam drugi rok od maleńkości ostro ją ciacham dzięki czemu pięknie się rozkrzewiła. Uwielbiam ją, super kontrastuje na rabacie
Proszę nie zwracać uwagi na chwasty, nie wyrabiam plewić

Fajne fotki, pokaż swój ogród

Perowska ,która ma dwa lata,ładnie się rozrasta i pieknie wyglada.

Mam pytanie. Czy próbował ktoś suszyć tę roślinę. Tzn kwiaty, czy nadaje się do suchych bukietów, kompozycji, czasem jest potrzebna roślina okazalsza od lawendy, a o podobnym pokroju, kolorze kupiłam ich w jesieni 6 bo mam nadzieje,że nie tracą przy suszeniu koloru i zapachu. Czy bardzo się na niej zawiodę?

emalia112 napisał(a)

Mam pytanie. Czy próbował ktoś suszyć tę roślinę. Tzn kwiaty, czy nadaje się do suchych bukietów, kompozycji, czasem jest potrzebna roślina okazalsza od lawendy, a o podobnym pokroju, kolorze kupiłam ich w jesieni 6 bo mam nadzieje,że nie tracą przy suszeniu koloru i zapachu. Czy bardzo się na niej zawiodę?

Mam perovskie, nigdy nie suszyłam. Pozostawiona na zimę w ogrodzie bleknie ale w przeciwieństwie do innych roślin nie zółknie. Więc jest nadzieja, że po zasuszeniu zachowa swoj niebiesko-srebrzysty kolor.

Ja się obawiam, czy nie wykruszy się i będą same patyczki