Białych wyślę 2 i 2 sobie zostawię bo więcej chyba tam nie ma w tych doniczkach.
A jeszcze odnosnie bluszczolistnych to w tym roku po raz pierwszy udało mi się bluszczolistną rozmnożyć, włożyłam gałązkę do wody i puściła korzonki. Długo to trwało. Wsadziłam ją potem do gruntu, nie zdążyła zakwitnąć, wczoraj w nocy zmarzła. Za poźno sie wzięłam za to ukorzenianie.
Justi - super, a Ty też będziesz biała rozmnażać? Bluszczolistne ja kiedyś próbowałam w ukorzeniaczu, a widze, że trzeba było w wodzi trzymać, aż puszczą korzonki - na to nie wpadłam. Szkoda, że mróz zniszczył Ci ją.
Shrekol - Dużo mieli jeszcze tych laurów, właśnie wniosła go do domu, bo boję się że zmarznie w nocy. Nie mam z nim doświadczenia.
Sylwio ja swoje też już schowałem bo młode listki lekko zmrożone był po porannych mrozach, Wstaw do piwnicy razem z pelargoniami czasem podlewaj bo jak za bardzo przesuszysz to tarcznika może dostać
Spróbuję białą rozmnożyć, w tamtym roku miałam więcej tak jak Ci pisałam, ale przesuszyłam w piwnicy i klops. Potem jednak kupuje nasionka, bo mam u siebie w ogrodniczym. Te różowe razem z białymi w donicy to tez z nasion. A te bluszczolistne nie wszystkie gałązki pusciły korzonki, niektóre zgniły.
Mam jeszcze jedną bluszczolistną, w większej skrzyni, nie zniosłam bo ciężka trochę , okryłam, poucinam dla Ciebie jeszcze parę gałązek jutro rano, spróbuj w wodzie może się uda.
Dziewczyny, ja ze swojej bluszczolistnej w tym roku odłamałam kilka gałązek podczas pielęgnacji i oczyszczania.
Włożyłam te gałązki od razu do ziemi i 2 mi nawet zakwitły.
A dwie inne włożyłam do słoiczka z wodą i węglem drzewnym.
Korzeni ani śladu ale młode listki rosną jak głupie.
W swoim wątku umieściłam dzisiejsze zdjęcia pelargonii przeznaczonej do przezimowania- zajrzyjcie, może pomożecie w kłopocie.