No z tymi bluszczolistnymi to jest kłopot przy rozmnażaniu, 100% sposobu nie ma. Jak się uda to dobrze, jak nie trudno, próbujemy dalej.

No i jeśli chcecie to mogę podzielić się nimi- tylko nie wiem czy to dobry czas .
W sumie mam na oknach jeszcze około 8-10 krzaczków, które właściwie pozostawiam na pastwę pogody....- jak będą źle wyglądać , to zdejmę- taki mam plan.

Ja w piwnicy nie mam okna, czy laur może być w takich warunkach? Czy lepiej w garażu z oknem ale ogrzewanym jakieś 15 stopni tam będzie albo więcej.

Ja tego nie wiem, nie doradzę, nigdy nie miałam laura. Ale kto wie może sobie kiedys kupię.

sylllwia napisał(a)

Ja w piwnicy nie mam okna, czy laur może być w takich warunkach? Czy lepiej w garażu z oknem ale ogrzewanym jakieś 15 stopni tam będzie albo więcej.

To za dużo trochę, rosłyby normalnie chyba...

U Danusi zimują w garażu, gdzie jest +10 stopni

Pelaronie już w piwnicy, dla mnie dwie skrzynki, jedna dla siostry, a jedna jakby ktoś jeszcze chciał



a laur w domu na razie, będe jeszcze na dwór wynosiła jak będzie pogoda

Ja nie przycinam teraz moich pelargoni - Bogda pisał że przycieła

Czyli zauważyłaś , że się zgubiłam. No trudno. na usprawiedliwienie mam tylko moją chorobę i słabo przespaną nockę. Pozdrawiam.