Witaj Aniu

Widzę, że jesteś bardzo zdeterminowana i chcesz sadzić mimo wszystko. Jeśli o mnie chodzi, też tak robiłam zanim dom stanął, ale właściwie wszystko diabli wzięli. Ja osobiście uważam, że lepiej sadzić po budowie domu niż przed, a to dlatego, że ze mną było tak:
1. Rozwijałam się w tej kwestii - to co robiłam zanim dom stanął było zupełnie przypadkowe bez koncepcji, potem zaś chciałam już czegoś innego;
2. Miałam problem z niwelacją terenu po budowie;
3. To co się uchowało jakimś cudem było dużo większe niż to świeżo posadzone, nie wyglądało to dobrze, i do dzisiaj nie wygląda. Popatrz na mój przedogródek przy płocie. Najlepiej jak sadzi się rośliny mniej więcej jednakowe wiekiem. Oczywiście przy płocie, jeśli już jest podmurówka można wg mniie sadzić coś co będzie rosło i przysłoni, jeśli mamy zamiar się odsłonić.
4. Podrośnięte okazy, które okazały się nie w tym co potrzeba miejscu ciężko było przesadzać, wymagało to sporych nakładów pracy;
5. Był problem z ekipą od kostki, bo nie można było wjechać sprzętem ciężkim. W związku z tym musiałam wziąć ekipę, która ręcznie kopała, a przez to zwiększyły się koszty i wydłużył czas realizacji.
6. Gdybym jeszcze raz miała zaczynać, nic bym nie sadziła bo to z mojej perspektywy okazało się tylko niepotrzebnym wydatkiem.
To takie moje skromne refleksje na temat sadzenia przed budową domu

Fajnie, że trafiłaś na Ogrodowisko przed, a nie po, tak jak ja