Mam takie kule na pniu. Kupiłam już tak wyprowadzone krzewy w ilości 3 szt. Dostarczają mi liści do wszelkich zup i sosów. Pozyskuję je z młodych liści wyrastających z pędów z ziemi, które systematycznie wycinam, aby nie osłabiały części drzewkowatej.
Laur stoi w garażu przez zimę, trochę go podlewam. Temp + 10 stopni. Wiosną (kwiecień) wystawiam go na dwór, myję z kurzu, przesadzam co 3 lata. Stoi niekoniecznie na pełnym słońcu, dwie sztuki nawet w cieniu. Ale wg literatury powinien mieć słoneczne stanowisko. U mnie ma się dobrze. Problemem są miseczniki (drobne tarczki od spodu liścia), roślina się klei i od spodu liście są czarniejsze (to grzyby sadzaki). Jak coś takiego się zauważy, trzeba pryskać Mospilanem. Wtedy te liście nie nadają się do spożycia. Mocno opanowane brzydko wyglądają i gubią liście, a pod drzewkiem aż się klei.
