W międzyczasie wiatr połamał nam świeżo posadzone róże, zabiłam przelaniem lawendy, niektóre rośliny nie zakwitły lub wypadły.
Zaliczyliśmy również mało przyjemny incydent - jacyś wandale przeskoczyli nasz płot i wyrwali z ziemi kilkanaście roślin.
Kopanie dołków jest zawsze okupione wielkim wysiłkiem bo często kopie się jak w betonie więc rośliny nie mają u nas łatwego życia mimo, że dostają sporo nowej i dobrej ziemi. Ale nie zrażamy się bo tworzenie ogrodu sprawia nam ogromną frajdę a rośliny potrafią się odwdzięczyć.
Kupiliśmy z ekspozycji domek narzędziowy i po dwukrotnym malowaniu jakoś zaczął wyglądać.