Mnie tam się wszystkie podobają niskie czy wysokie.
Moja mama kiedyś pół wieku temu miała ładne różne kolory i zimowały nie było z nimi problemu.
A teraz wszystko sztucznie pędzone. Jeszcze oszukują, że zimują aby tylko kupić.
Już różne kupowałam sądziłam do ziemi, opatrywalam na zimę i nic z tego.
Na szczęście Hania Anabell dała mi kilka zimujących i jako tako rosną. Muszę je przenieść w słoneczne miejsce. Astry tak samo.
U mnie na wsi jak rośliny nie mają słońca od połowy września to słabo rosną już jest dużo cienia który astrom i chryzantemom nie sprzyja.
Też to zaobserwowałam u siebie. Od strony południowej u mnie rosną graby i o tej porze roku już połowa łąki jest zacieniona. Słońce nisko już niestety.
A chryzantemy o tej porze roku są niezastąpione.