Będą kurki....ale troszkę inne od tych najbardziej znanych,
kaczuszki ( może) też inne, albo wcale nie... zależy które upoluję bliżej,
przepiórki bym chciała,
papużki( jeśli syn nie ustąpi) wybór musi mieć bo pomaga przy robocie
zeberki( bo szczygły kosztują majątek...dosłownie!!!)
I para gołąbków pawików
tyle
Miał być jeszcze bażant, ale mam wrażenie, że woliera dla niego za mała mimo swych rozmiarów...może w przyszłości w lesie jak urośnie będzie woliera dla bażantów i pawi To też nasze marzenie na przyszłość
A ja jestem zawiedziona trochę, że nam to tak wolno idzie bo styczeń się kończy, roboty jeszcze cała masa, a w lutym już prace stricte ogrodowe czekają...
No ale Emus już do pracy musiał....chyba, że jeszcze się pogoda znów zimowa zrobi ...to podziałamy więcej....
Sylwia budowla imponująca Nie mogę się nadziwić skąd macie czas na te prace.
Ja pracuję jeszcze zawodowo i tylko w weekend mogę coś zrobić a i nie w każdy.
Oby do emerytury