Ja przez pierwsze dni wymienialam codziennie, byla taka brazowa. Pozniej co kilka, lub po prostu dolewam nowej. Ale ciagle jeszcze przegotowanej Chyba sie z nimi niepotrzebnie cackam
Prosze rob fotki, bedziemy porownywac

Ok Mariusz pisał, że łatwo o choroby grzybowe....
ale w naturze same się jakoś rozmnażają przecież i nikt ich tak nie pieści...jak chcą żyć to niech się trochę same wysilają

Tak cos sobie kojarzylam, ze go moze tutaj widzialam Bingo. Masz moze pod reka jego zdjecia? Zdjecia lisci? One takie troche ,, poszarpane,,, sa? Zastanawiam sie ....Podobaja mi sie liscie tych pospolitych odmian, ale kwiaty(palki) ladne ma Dissecty...Ot, wymmyslilam sobie.
Sylwia, dziekuje, kochana jestes, nawet o tym nie pomyslalam Jak juz to bede kupowac wieksze drzewka, sztuk 2, chce szybszego efektu.
Nawet nie wiesz, jak sie ciesze na te Twoje lotosowo Obojetnie czy nam sie uda czy nie, radosc sprawia rowniez to, co one teraz wyprawiaja
Na kwiaty chyba rok poczekamy...

Cudnie się przebarwia...Jak sobie radzisz z odrostami?

Podobają mi się lotosy Nawet bardzo.
Popatrzyłam, poczytałam, zastanowiłam się i ....temat odpuściłam
Znowu słońce potrzebne a u mnie go jak na lekarstwo.

Sumak cudny.
Ja w zeszłym roku posadziłam sumaka gładkiego Laciniata. Zobaczymy jak się spisze.