Zachwycam się! Sylwia.
Chyba nie sadziłabym szachownic w łączce, żal by mi było, że zaginą, one są tak delikatne, że chciałoby się je podziwiać z bliska, mieć "bardziej pod ręką"?
Martuś z tego co kojarzę to one w naturalnym środowisku na wilgotnych łąkach rosną zobaczę jeszcze, jeśli rośliny z u ieglego sezonu powychodza to spróbuję i z szachownicami
To drzaczka i nasiona kopru. Drzaczki sama nigdy nie wysiewalam, kupilam kilka sztuk. Ciekawa jestem czy w tym roku u mnie sie pokaze...Koper lubie, bardzo. Za jego wyglad, za zapach i smak. Sadze go przy piwoniach,( ale mam go tez w innych miejscach) fajnie razem wygladaja. Lubie go w hostach i jarzmiankach, jakos mi tam pasuje
Herbatke lotosowa juz probowalas? Ciekawa jestem Twojej opinii My pijemy ja dosc czesto, przyzwyczailam sie do tego smaku, z miodem, jest ok.
Mam nadzieje ze z nasion ktore dostalas, wyrosna Ci piekne rosliny
Moje rosna i ladnie wygladaja, juz wszystkie rosna w miejscu docelowym, na kwiaty jednak sie nie nastawiam, wyczytalam, ze te moga pojawic sie dopiero w drugim roku.
Okazy lotosow ktore zaraz nam zakwitna, mozna kupic, ale....Wyhodowanie lotosu z nasiona, to duma i czysta przyjemnosc.
Sylwia, zycze Ci powodzenia i czystej, ogrodniczej radosci z hodowli ,, moich,, lotosow
Uprasza sie o relacje i fotki, tym razem musi sie udac
A widzisz źle Cię zrozumiałam. Takie roślinki perełki sadzę w łące blisko ścieżki lub przy brzegu łąki koło płotków. Wtedy zawsze wypatrzę. Do tego te szachownice właśnie przekwitają, a w mojej łące trawy dopiero startują, powinno być je widać
Co do lotosów chciałam wczoraj kupić papier ścierny u nas w sklepie, ale niestety było zamknięte, nie wiem czemu. We wtorek może uda się kupić. Z tą wodą tak zrobię jak piszesz, choć powiem Ci, że te dwie moje bidy z nędzą co jeszcze dychają( muszę im cyknąć fotkę szału nie ma jeden ma dopiero pierwszy listek, o ile można to tak nazwać i pierwszy korzonek, albo dwa, drugi jeszcze nawet listka nie ma. Strasznie im to wolno idzie, a stale pod świetlówką stoją, a jak słonko to na słonku pod oknem. Powiem Ci że cokolwiek zaczęły rosnąć dopiero jak przestałam całkiem tą wodę wymieniać, zrobił się w niej nawet jakiś pływający glut, ale to im się wydaje nie przeszkadza. Więc nie ruszam bo znowu zastrajkują i padną.