Koniec maja
było zimno, słońca mało, ale mokro. Dla roślin w łące to była pierwsza mokra wiosna, która pokazała, że jednak to co sadziłam w tej łące jest tylko nie zawsze ma siłę i wodę by kwitnąć.
Łąka mnie mega uczy cierpliwości. Sieję i sadzę ją od 10 lat. Przez to, ze babcia wyplewiła pierwsze rośliny, potem było sucho siewy nie wschodziły, a sadzone roślinki są pojedyncze ( nie po 50 szt) to na oczekiwane efekty jeszcze sobie długo poczekam

Ale już cieszy co jest, cieszy jak kwitnie i nie ma dnia bym na łąkę nie szła zajrzeć co w niej nowego

Ale do plam to jeszcze daleka droga. Jest też spora grupa roślin, która w gęstej rabacie radzi sobie świetnie, a w łące już nie koniecznie. Są rośliny, które się wcale nie sprawdziły mimo moich szczerych chęci, są też takie na których kwitnienie muszę jeszcze rok lub dwa poczekać.
Cdn.