Przykro mi, przywiązujemy sie do tych naszych pieszczochów i potem zawsze kończymy ze łzami w oczach i w sercu. Ale bez nich świat byłby uboższy jakiś....
Jeszcze pokażę Może za chwilę
Oby Ewcia bo już mam tego roku szczerze dość, a to drugi taki trudny pod rząd. Wiem marudze są na forum osoby co gorzej jeszcze mają, ale jak sie pożalę to mi jakoś lżej
Wygląda na to, że i Floruś wyjdzie z tego, już ładnie je, ma więcej siły, teraz musi odbudować straconą masę bo prawie 1/3 kota nie ma....ale to już nie jest taki problem jak walka o życie. Wojownik mały nie poddał się