Gosia, byłam tu już wcześniej, ale teraz przeryłam cały wątek od pierwszej strony, omijając zimowe miesiące. Został mi ten rok, bo tu sobie poskakałam. Co za fascynująca historia! Te twoje początkowe rozterki, a potem poszłaś, jak burza! I efekt jak burza - piorunujący! Dodam, że nie mogłam się oderwać, bo na tym wątku się tyle działo. A to cycki i kutaski, a to AgaeM zmienia awatar na czachę lwiej paszczy

obśmiałam się jak norka

no ale wątek bardzo pouczający, naprawdę można się sporo dowiedzieć.
No a ogród - nie do uwierzenia! Magnolii gratuluję projektu, a tobie wytrwałości, bo ktoś, kto nie miał ogrodu nie jest sobie w stanie wyobrazić, ile to pracy. Mężowi też, bo narobił się chłop i to z jakim efektem! Podziwiam i ciebie, i oczywiście to dzieło sztuki.