Aniu 
zbiera się miło, gorzej z gotowaniem ...
Przypomnę się jak nie zapomnę

Gdybyś mieszkała blisko, już bym ze szpadlem i reklamówką stała przy Twojej furtce
Kasiu 
To był spacer kucany

dobry na figurę

W ogóle u Was nie ma kań ani opieniek ? Czy tylko w tym lesie ? Podgrzybki i ja lubię zbierać ale na taki wysyp jak u Ciebie był to jaj jeszcze nie natrafiłam ... Jak już są to w małych ilościach i zaraz pokrywa je szara pleśń ... Na duże grzybobranie trzeba daleko jeździć bo wszystkie lasy blisko miasta są strasznie zdeptane :-/
Agatko 
Opieńki dopiero wychodzą więc jeszcze będą, dzisiaj ugotowałam zupę opieńkową, cały gar z ziemniaczkami, marchewką, pietruszką ... będzie wyżerka na dwa dni

, a kań było zatrzęsienie, dużo nie braliśmy, bo kto to wszystko zje
Anula 
dziękuję, są to malusieńkie zakątki bo ogródek tyci, więc staram się aby na każdym kroku coś się zadziało