Myślę że jednak lepiej zerwać darń. Możesz to to zerwiesz od razu obrócić zielonym na dół i wtedy karton i korą. Jak nie zerwiesz to trawa będzie ci podnosić karton. Do tego ciężko kosić będzie, chyba że choć kancik zrobisz.

Ale za to jakie dorodne okazy.

Bożenko, przyszłam zobaczyć Twoje powojniki ale nie znalazłam ich.
Może masz powojniki wielkokwiatowe. Ja na początku zakładania ogrodu też posadziłam kilka wielkokwiatowych. Więcej chorują niż rosną. Tak jak u mnie napisałaś o swoich, to one u mnie też bida z nędzą. Podosadzałam do nich powojniki włoskie, Viticella. Od tamtej pory sadzę tylko powojniki włoskie i one ładnie, zdrowo rosną i ładnie kwitną. Z włoskich jestem zadowolona i je polecam każdemu.
U Ciebie jak zawsze pięknie, kwitnąco, zieleń buja. No może ta trawka faktycznie coś biedniejsza. Ale jak ją nawiozłaś to i ona pewnie dorówna reszcie tego pięknego ogrodu.
Pozdrowienia.

Basiu nie mam zdjęć powojników bo nie ma co focić
ale oswieciłaś mnie z tymi wielkokwiatowymi ja mam tylko takie ,wiecznie chorują ,
Muszę wypróbować te które polecasz a z moimi jeszcze poczekam co pokażą w przyszłym sezonie ,jak dalej będzie bez zmian to je wyciepię

To ja też jak mnie totalnie wkurzą wielkokwiatowe (jednego już ścięłam do zera) to wymienię na te niechorujące.

Ja jestem noga z powojników i nie miałam zielonego pojęcia że te wielkokwiatowe takie chorowite ,myślałam że to wszystkie tak mają i że taka uroda powojników

Ostatniego kupiłam Polish Spirit i wygląda, że to ten włoski .

a ja kupiłam jednego do pojemnika to chyba nie przetrwa tam lata