Hej,
Ja ta matę chciałam mieć chwilowo i nie sadziłam, że to będzie aż taki duży problem jak się okazało. A roślinki w sporej ilości zbierałam od ponad roku wiedząc, że będę miała ogród. Tak wiem, że nie powinno się tak robić ale ja z tych co kochają wszystko co żywe, czasem człowiek pokusił się na promocji, czasem chciał uratować jakąś marniejącą bidę. Sporo sadzonek zrobiłam też sama. Jak to wszystko zwiozłam to aż się zdziwiłam że tyle tego mam i był problem bo w sumie co z tym zrobić, bo w ciasnych doniczkach widziałam, że zaczęło marnieć to postanowiłam zagospodarować.
Dokupiłam w zasadzie tylko drzewka.
Na pewno mam zamiar polepszyć jakość gleby na tej rabacie. Tragedii moim zdaniem nie ma ale na pewno może być dużo lepiej. Nie wiem czy będę przesadzać rośliny bo jest ich tam naprawdę sporo i chciałabym dać im szanse - bo przecież przesadzić i modyfikować zawsze można
Bardzo mnie pocieszyłaś ❤
Przesadzać zawsze można - o to też w tym chodzi, żeby dążyć do doskonałości.
Co to była by za frajda, jakbym założyła ogród za pierwszym razem idealnie. Nie miałabym przez resztę lat co robić w ogrodzie .
Mieszkamy już od tygodnia ( bo mieliśmy taką sytuację, że nie było wyjścia), i teraz cały czas działamy w środku bo warunki są naprawdę mega spartańskie, nie ma światła zawieszonego (bo malujemy sufity). Nie ma mebli (poza łóżkiem). Panowie kończą łazienki. Sporo jeszcze pracy przed nami i w domu i w ogrodzie.
Co do rabat. To poza tą gółowną (najszerszą), planuje jeszcze na południowym boku wzdłuż płotu. Na północnym boku tuje oraz na stronie wschodniej (przed domem) jakiś przedogródek. Poz tym że od północy chcę mieć tuje aby odgrodzić się od północnych zimnych wiatrów i ulicy, reszta jest jeszcze do dopracowania.
Mniej więcej układ narysowany na prędce wraz z mertami i usytuowaniem domu wklejałam w jednym z pierwszych postów.
Majko, ten spadek rabaty można zrobić łagodnie, czyli od płotu w dół dać łagodne zejście. Na tak zrobionej rabacie uzyskasz fantastyczny kaskadowy efekt nasadzeń. A spadku nie będzie widać.
Natomiast teraz przy usypanej skarpie jest ryzyko obsuwania się ziemi jak tylko większy deszcz chluśnie. No i aranżacyjnie jest to trudne do obsadzenia.
Uwaga odnośnie psów. Już teraz wyznaczcie im miejsca gdzie nie wolno wchodzić, np. rabaty. Ponieważ sama mam 3 i pół psa to wiem co mówię i wiem, że jest to do ogarnięcia. Ale warunek jest taki, że od samego początku muszą wiedzieć, gdzie nie wolno wchodzić. Psa łatwiej nauczyć, niż oduczyć nabytych już nawyków. Dlatego teraz proponuję wyznaczyć im granice korzystania z ogrodu. Moje dziewczyny nie wchodzą na rabaty. Wylegują się na trawnikach, ale nie sikają. (no, dobra, Połówka ma to gdzieś, ale ponieważ jest mała to szkód nie robi...póki nie kopie dołu do Chin)
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Jak Ci tam wytrzymują hortensje i rododendron?
Przy tym spadku to woda ci będzie spływać z rabaty a kora osypywać...
Z podniesioną rabatą byłoby ciekawie
Żywopłot możesz zrobić mieszany, poczytaj tu https://www.ogrodowisko.pl/watek/3377-zywoplot-mieszany
Tak mi się jeszcze skojarzyła też długa, szeroka rabata u Moniki z "Moje ogrodowe rozterki, mój raj i odpoczynek" i po zmianie nazwy wątku "Mój ogród, mój raj, mój odpoczynek"
Monika zamknęła swój wątek niestety, ale spróbuj wpisać te nazwy w Google to zdjęcia zobaczysz. Może się akurat zainspirujesz
Hej
Renatko oj taaaak. Całą zimę myślałam nad tym nieszczęsnym ogrodem. Koncepcja się zmieniała chyba z tysiąc razy. Przeżywałam stany euforii i zrezygnowania
Jeszcze do niedawna miałam ustaloną z mężem wersję, że rabata główna zostanie podwyższona zakończona murkiem lub gabionami ale musiało by to być odroczone na jakiś dłuższy czas ze względu na koszta.
Tak więc ostatecznie rozprawiłam się z główną rabatą w ten sposób, że ją ciut jeszcze poszerzyłam i za radą dziewczyn zrobiłam łagodniejszy spadek. Folia oczywiście zdjęta (i tak miała być tylko chwilowo) nie żałuje jednak decyzji że ją miałam, bo po ściągnięciu nie miałam za dużo pracy z pieleniem (o to mi chodziło) a w czasie budowy i przeprowadzki w zeszłym roku nie miałam za bardzo czasu ogarniać ogrodu. Roślinki z zeszłego roku przeżyły ale są wszystkie przesadzone.
Rabata przed domem też już ma swoja koncepcję, ukończona w 60%.
Na moja długą i wąską rabatę też mam pomysł ( rośliny już zamówione)
Jeszcze chwilka, żeby roślinki się zazieleniły i będę cykać fotki
Jestem bardzo ciekawa waszych opinii