Marzenko , Irenko i Haniu dziękuję za odwiedziny -) jak miło, że o mnie pamiętacie


latam po wątkach i swój zaniedbałam

... sobota była piękna a mnie inne sprawy pochłonęły i płakałam straszliwie z tego powodu... w niedzielę już wypiłam kawkę na tarasie, wycięłam z donic irgę, bo przemarzła, mam nadzieję, że odbiję... szkoda mi było, bo miała już takie długie pędy zwisające i zależało mi na takim efekcie, żeby się z donic wylewały... rozgarnęłam kopczyki i zauważyłam, że moja limelight puszcza listki

... jeszcze czeka mnie czyszczenie żurawek , przycięcie lawend i saletra wapniowa pójdzie w ruch

.... aaa posiałam sałatę, koperek , pietruszkę naciową i cebulę dymkę hihi...

zdjęcia jutro , jak wrócę za dnia z pracy