Upsss... Ja z czasów budowy domu nie mam takich złych wspomnień...
Dom gotowy, to znaczy że zakładasz ogród to załóż też wątek, może dzięki temu łatwiej ( a na pewno przyjemniej ) przebrniesz przez ten etap.
Joaśka, Ty pytaj Pszczółkę, Ona jest Eko i zna się na takich cudach Ja wiem tylko, że liście dębowe długo się rozkładają (po 2 latach) i mają jakieś szkodliwe substancje i że muszę to dziadostwo zbierać przez całą wiosnę z rabat Jak ognicho z nich zrobię to przynajmniej mam satysfakcję
Co do buksów, to na Gardenii było stoisko holenderskie. Kule były takie, że nie szło palca wcisnąć, takie gęste. Pan sarkastycznie powiedział, że polskie bukszpany są podpędzone i nasze kule mają same prześwity. Widać buty koleżanki po drugiej stronie - powiedział. Jestem ciekawa jak sobie radzą z grzybami tam, bo dolistnie preparat nie jest w stanie dotrzeć w taką gęstwinę. Miałam wrażenie, że można usiąść na tej roślinie. Może leją w korzenie. Nie wierzę, że ta kraina tak cudowna jest, że chemii nie trzeba lać.
Akurat pod dębem to one mają suszę, a nie bagno, ale i tak wybrzydzają.
A propos ambrowców - widziałaś je kiedyś wielopniowe? Szukam dwóch niedużych drzewek wielopniowych na mojego nowego pomysła Jedyne co mi przychodzi do głowy (na moje warunki glebowe) to grujeczniki.
Monia, ja tym bardziej nie wierzę w brak chemii, bo przecież te wszystkie najgorsze choroby grzybowe od nich docierają do nas. Ale fakt, nawet na zdjęciach było widać, że buksy wypasione. Ciekawe, czym je karmią
A że w korzenie leją - to pewne, ja też od jakiegoś czasu większość preparatów podaję w korzenie prewencyjnie. Opryski tylko jak jest konieczność i nawozy dolistne. Widzę po roślinach, że z roku na rok to coraz lepiej działa, ale trzeba czasu, nie ma efektu natychmiast.
Hej Agnieszka. Zgłębiłam temat dużych drzew i zdecydowałam się na tulipanowca. To naprawdę piękne drzewo. I mam nadzieję, że będzie tam pasowało. A poza tym podobno szybko rośnie - a ja z tych niecierpliwych jestem
Ja musiałam zlikwidować wszystkie bukszpany z koła żwirowego - też stały w wodzie. Część wyrzuciłam, a takie lekko żółte przesadziłam w suche miejsca, ścięłam i odżyły w przechowalniku. Nie odratujesz ich, jak będą w mokrym.
Posadź w to miejsce jakieś trawy wilgociolubne - miskanty, tatarak, turzyce. U mnie wypijają tyle wody, że na rabatach robi się trochę bardziej sucho i można sadzić bukszpany