Bogda dobre Mój M nie jest zbyt wylewny i jak przyjechal po mnie na święto róz, to przeszedl sie szybciutko dookola razem z Frankiem, a dopiero w domu pokazal mi zdjęcia które zrobił, oczywiście na każdym jest Franek na tle ogrodu. Przyszli do nas znajomi i cos rozmawialiśmy o ogrodzie, a on wyjol klaudie i swój telefon i pokazywał zdjęcie Franka w ogrodzie z gazety i się zachwycał, Ale się wtedy uśmiałam. Taki tajnos agentos