Gdzie jesteś » Forum » Ochrona przed chorobami i szkodnikami » Opuchlaki

Pokaż wątki Pokaż posty

Opuchlaki

Tuja74 02:23, 21 sie 2015

Dołączył: 20 sie 2015
Posty: 44
Mam pytanie, czy ktos stosowal opryskiwacz i lance doglebowa to aplikowania LARVANEM i jesli tak to jaka ilosc srodka nalezy zaaplikowac za jednym razem?
____________________
Madzenka 09:26, 21 sie 2015


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Tuja74 napisał(a)
Mam pytanie, czy ktos stosowal opryskiwacz i lance doglebowa to aplikowania LARVANEM i jesli tak to jaka ilosc srodka nalezy zaaplikowac za jednym razem?

Polecam zastosować zwykły dozownik do Magicznje siły, ktory nakłada sie na szlauf. Leje po calosci ogrodu od razu z dużą ilsocią wody. W przypadku lancy i opryskiwacza musisz sprawdzic dokładnie jaka maja średnicę otworu, na instrukcji dla nicieni jest to dokładnie opisane.
____________________
Madżenka ~~~~~ Madżenie ogrodnika sezon 2017 ~~~~~ Fotorelacje ~~~~~ Wizytówka
Madzenka 09:31, 21 sie 2015


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Bozenka06 napisał(a)
Zastanawiają mnie słowa Danusi walka przegrana, ale przecież prawie u wszystkich was kiedyś tam były opuchlaki, a teraz wcale ich nie macie? Mam zamiar stosowac mospilan , czy ktoś z was go stosował?


Mamy mamy po 3 latach walki... Nie mozna jej przerwać bo jeden dorosły osobnik składa 500 jaj, policz ile larw masz ze słoika zebranych opuchlaków? Stosowanie nicieni nie daje gwarancji sukcesu ale zdecydowanie ograniczył ich liczbe u mnie i przynajmniej nie wyrzucam roslin bez korzeni. Tegoroczna zima ma byc bardzo łagodna zatem straty w wyniku zerowania larw moga byc olbrzymie. Dlatego planuje je zastosowac na poczatku wrzesnia.

Wrotycz też leję, kupiłam susz w sklepie zielarskim. Własnie się namaca, potem zagotuję i będę lać w przyszlym tygodniu.
Z opryskiem Calypso latac wieczorem mi się nie chce, chyba ze dobiorą sie do moich nowych okazów rododendronow
____________________
Madżenka ~~~~~ Madżenie ogrodnika sezon 2017 ~~~~~ Fotorelacje ~~~~~ Wizytówka
Bozenka06 09:44, 21 sie 2015

Dołączył: 17 wrz 2014
Posty: 64
A kiedy składają jaja, wczoraj zmaskrowałam jakieś 100 sztuk - w wiekszości na tujach, bo pozostałe rosliny polane mospilanem były czyste, przekopując ziemię nie napotkałam ich teraz, wiosną owszem, narazie wypadły mi żurawki wiosną w ilości szt 6, leję wrotycz , ale działka ma 1000m, wszędzie nie poleję zapewne.Czy jest szansa,ze nie złożyły jeszcze jaj?
Margo 11:31, 21 sie 2015


Dołączył: 28 mar 2014
Posty: 1337
Madzenka napisał(a)


Mamy mamy po 3 latach walki... Nie mozna jej przerwać bo jeden dorosły osobnik składa 500 jaj, policz ile larw masz ze słoika zebranych opuchlaków? Stosowanie nicieni nie daje gwarancji sukcesu ale zdecydowanie ograniczył ich liczbe u mnie i przynajmniej nie wyrzucam roslin bez korzeni. Tegoroczna zima ma byc bardzo łagodna zatem straty w wyniku zerowania larw moga byc olbrzymie. Dlatego planuje je zastosowac na poczatku wrzesnia.

Wrotycz też leję, kupiłam susz w sklepie zielarskim. Własnie się namaca, potem zagotuję i będę lać w przyszlym tygodniu.
Z opryskiem Calypso latac wieczorem mi się nie chce, chyba ze dobiorą sie do moich nowych okazów rododendronow


Madżen,kupiłaś susz wrotyczu w sklepie internetowym ?
Jeśli tak, to podasz mi namiary ?
____________________
Gosia
waldek727 08:13, 22 sie 2015


Dołączył: 08 wrz 2013
Posty: 4587
Ponad 100 stron zapisanych na temat walki w ogrodzie tylko z jednym owadem, a rośliny jak były przez niego niszczone, tak są nadal.
Dlaczego?
Odpowiedź jest prosta.
Pędraki owadów jak i pozostałe roślinne patogeny zapraszamy do ogrodu my sami. Nieodpowiednie zabiegi pielęgnacyjne lub ich brak, stosowanie toksycznych środków ochrony roślin oraz nawożenie mineralne zabija ich naturalnych wrogów. Dopóki w ogrodach nie zrezygnujemy z takiej gospodarki, to problemu nie rozwiążemy nigdy. Typowa walka z wiatrakami. Jedynym rozwiązaniem tego problemu jest doprowadzenie edafonu do równowagi biologicznej. Procentowo wygląda to tak jak 60/40. Taka proporcja pożytecznych organizmów do organizmów patogennych zapewni nam to, że rośliny nie będą narażone na uszkodzenia tkanek w stopniu powodującym ich obumieranie. Tak się dzieje w naturze i tak powinno to wyglądać również w naszych ogrodach.
____________________
Mój wątek Tam, gdzie jeże mówią dobranoc
Bozenka06 09:17, 22 sie 2015

Dołączył: 17 wrz 2014
Posty: 64
Nigdy nie stosowałam chemii, a mam ogród 4 lata, nawoziłam rozcieńczoną gnojówką z pokrzywą, mam masę dżownic, i wszelakich owadów , mam swój kompostownik, robiłam opryski wg waszych instrukcji tylko miedzianem i tym środkiem z olejem wiosną .I co , opuchlaków mam masę , KTO JEST ich wrogiem, mam 2 psy dzięki którym nie mam jeży i kretów, ale mrówki mam, Waldku wczoraj opryskałam dosłownie wszystko mospilanem , serce mnie bolało ale to chyba i tak najłagodniejszy środek z dostępnych, po prostu nie widzę innego wyjścia
waldek727 11:16, 22 sie 2015


Dołączył: 08 wrz 2013
Posty: 4587
Bożenko.
Nie znam Twojego ogrodu. Trudno mi jest doradzić Ci jakie powinnaś jeszcze wykonać prace, aby wzbogacić faunę glebową i utrudnić owadom rozwój oraz zakłócić prawidłowy przebieg przemian metabolicznych. Często nawet 2-3 krotne zruszenie gleby w obrębie systemu korzeniowego prowadzi do znacznego ograniczenia populacji pędraków. Kolejnym zabiegiem który utrudnia dorosłym osobnikom drążenie tuneli i składanie jaj jest mulczowanie gleby w całym ogrodzie. Pokrywanie jej substancją próchnicotwórczą jednocześnie uniemożliwiającą samicom penetrację gleby. Największymi wrogami pędraków poza ptactwem są owadobójcze bakterie, grzyby i nicienie które powinniśmy systematycznie wprowadzać do gleby, umożliwiać im dogodne warunki do bytowania oraz rozwoju. Oprysk mospilanem jest tylko jednorazowym zastrzykiem, a my powinniśmy stosować długoletnią profilaktykę.
____________________
Mój wątek Tam, gdzie jeże mówią dobranoc
nebel 20:41, 22 sie 2015


Dołączył: 12 lip 2012
Posty: 2465
Mam pytanie? Czy ktoś może wie co lub kto? jest naturalnym "wrogiem" opuchlaka?
Proszę nie proponujcie mi jakiś nicieni!!! Przerabiałam już to. To ściema.

Chciałabym się dowiedzieć, czy opuchlaka można się pozbyć w jakiś naturalny sposób?

Czy jest to może taki sam problem, jak z "barszczem sosnowskiego"?



____________________
Ogród Nebel
KasiaBawaria 21:17, 22 sie 2015


Dołączył: 19 mar 2012
Posty: 6443
Sa a jakze: ptaki,ropuchy,jaszczurki, krety,ryjowki i jeze.
____________________
Zapraszam na kawe
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies