Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » W Gąszczu u Tess

Pokaż wątki Pokaż posty

W Gąszczu u Tess

agata_chrosc... 10:22, 22 sie 2012


Dołączył: 28 lis 2011
Posty: 5351
To może zorganizuj jakieś sympozjum pt. "zieleń miejska w Krakowie - jak jest a jak być powinno"? Zaproś media lokalne, władze, planistów etc. Zazwyczaj to jest tak, że w Polsce władze nie czują żadnej presji ze strony mieszkańców. Ludzie prywatnie sobie narzekają, ale nie podejmują żadnych działań. A jak wiadomo od narzekania to jeszcze żadna władza się nie zmieniła na lepsze. Władza musi się bać! Wtedy zaczyna działać. Tak właśnie jest w krajach tradycyjnie postrzeganych jako rozwinięte i zawsze stawianych za przykład dobrych rozwiązań. Władza cały czas czuje na plecach oddech wyborców, zwłaszcza władza lokalna. I dlatego nie podejmuje decyzji, które ludziom się nie podobają. Tak sama z siebie ta władza niczego pożytecznego nie zrobi i są na to setki w dziejach przykładów
____________________
ogród w Holandi
Milka 10:22, 22 sie 2012


Dołączył: 23 sty 2012
Posty: 69457
Piękne skwery i zieleń miejska i to w stolicy, będzie coraz piękniejsza!
____________________
Miłkowo - sezon 2022*** Miłkowo cz.I *** Wizytowka *** Miłkowo cz.II
Pszczelarnia 10:28, 22 sie 2012


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29256
Piękne nasadzenia w Warszawie. Śliczne, choć wymagające pracy i nakładów.
____________________
Ewa Pszczelarnia. Wizytówka
KasiaWB 10:29, 22 sie 2012


Dołączył: 12 kwi 2011
Posty: 11364
Tess napisał(a)

Witaj Teresko ooo tak, teraz w miastach robi się ładniej, zaczynają dbać o zielone enklawy i to jest wspaniałe.
Jestem ciekawa jak wyjdzie Twoja rabatka trzymam kciuki


Tak, powiem szczerze, że Warszawa - no, w każdym razie jej centrum, bo dzielnic obrzeżnych nie mam okazji oglądać - ma naprawdę coraz ładniejsze skwerki i rabaty.

Jakiś czas temu zdumiałam się na widok posadzonych falą wysokich traw pomiędzy jezdniami al. Jerozolimskich (w pobliżu Pl. Zawiszy). Tylko ta falka i nic więcej, a efekt - świetny!
Nie mam zdjęcia, bo tylko przejeżdzałam, a telefon w torebce w bagażniku miałam (zawsze wożę torebkę w bagażniku, proszę się nie śmiać i nie dziwić).

Dziękuję za trzymanie kciuków, oj, będą potrzebne


jak prowadzę samochód przez Warszawę to gapię się wyłącznie na drogę, bo wariatów i piratów drogowych nie brakuje Torebce w bagażniku w ogóle się nie dziwię znając powody
____________________
Ogród KasiWB-część II ----------- część I Trudne pięknego początki - ogródek KasiWB
Tess 10:34, 22 sie 2012


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12098
agata_chroscicka napisał(a)
Zazwyczaj to jest tak, że w Polsce władze nie czują żadnej presji ze strony mieszkańców. Ludzie prywatnie sobie narzekają, ale nie podejmują żadnych działań. A jak wiadomo od narzekania to jeszcze żadna władza się nie zmieniła na lepsze. Władza musi się bać! Wtedy zaczyna działać. Tak właśnie jest w krajach tradycyjnie postrzeganych jako rozwinięte i zawsze stawianych za przykład dobrych rozwiązań. Władza cały czas czuje na plecach oddech wyborców, zwłaszcza władza lokalna. I dlatego nie podejmuje decyzji, które ludziom się nie podobają. Tak sama z siebie ta władza niczego pożytecznego nie zrobi i są na to setki w dziejach przykładów


No, święte słowa, tylko niestety, to nie działa w polskich realiach, a w szczególności w dużych miastach. Takie miasta jak Warszawa czy Kraków, choć stanowią - z mocy ustawy jednostkę samorządu terytorialnego, a ich mieszkańcy stanowią wspólnotę, to tak naprawdę o lokalności, czy wspólnocie nie mam mowy. Skala takich miast, różnorodność potrzeb poszczególnych dzielnic i osiedla powoduje, że trudno prowadzić jakąś jednolitą politykę w danym zakresie (urbanistyczną, drogową, czy w zakresie infrastruktury technicznej). A mieszkańcy nie mają naprawdę żadnego wpływu na to, co się dzieje i jak. To przez nasz pokręcony system wyborczy - do rady miasta czy dzielnicy nie głosuje się na cżłowieka, tylko na listę, a listy to partie (oczywiście, cały czas piszę o dużych miastach).
____________________
Pozdrawiam:) Teresa W Gąszczu u Tess oraz Ogród nad Rozlewiskiem Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
Ozz 10:47, 22 sie 2012


Dołączył: 20 cze 2012
Posty: 1908
O tu jeszcze się poskarżę: http://www.tvp.pl/krakow/aktualnosci/spoleczne/zamiast-parku-mlynowka-krolewska-kolejny-blok/7815353

A wiesz Agato, że to dobra myśl Myślę, że do zwołania sympozjum to mi wpływów jeszcze trochę brakuje, ale pomysł, że władza ma się bać... to jest to! U nas władza za głęboko już puściła korzenie i za stabilnie się czuje, więc jest jak jest.

Z drugiej strony nie ograniczam się tylko do narzekania (ach, ta wspaniała polska cecha w mej krwi! ), tylko przyłączam się do wszelkiego rodzaju akcji ,,zieleniarskich". Ot na przykład PARK(ing) DAY:

http://ibikekrakow.com/2011/09/17/relacja-z-parking-day-2011/


Z góry przepraszam Tess, że się rozpycham w jej ogrodzie
____________________
Tutaj piszę bloga: ZielenDoKwadrat.pl A tutaj walczę z własnymi ogrodami :) MIKRO ogród 2.0 stary wątek tu: MIKRO ogród 1.0
agata_chrosc... 11:15, 22 sie 2012


Dołączył: 28 lis 2011
Posty: 5351
A to już chyba taka ogrodowiskowa tradycja, że ni stąd ni zowąd, nagle jakaś dyskusja się wywiązuje na czyimś wątku, luźno tylko związana z właścicielem.
Gratuluję aktywności Ozz.
A z tym, co napisała Tess (jak by nie było właścicielka) nie zgadzam się w całej rozciągłości!! W większości demokracji ludzie głosują na partie, bo w dużych miastach nie znają po prostu kandydatów. Ale nie przeszkadza to rozliczać, wpływać, grozić etc. Nie wiem dlaczego akurat w Polsce miałoby to nie działać. Bo jeśli to ma nie działać, to by znaczyło, że Polska nie nadaje się do demokracji i może zamiast do UE powinna wstąpić do Wspólnoty Niepodległych Państw? Taki logiczny wniosek mi się nasunął
____________________
ogród w Holandi
grupa_trzyma... 11:17, 22 sie 2012

Dołączył: 20 sty 2012
Posty: 2764
Jaka ciekawa dysputa.
Podoba mi się ten pomysł - http://ibikekrakow.com/2011/09/17/relacja-z-parking-day-2011/
Duże aglomeracje powinny się zmieniać, bo małe senne miasteczka zagapiły się na nie i u siebie robią brukowane place zamiast zieleni.
W moim miasteczku w rynku były skwery, drzewa, sezonowa roslinność ozdobna. Było ładnie, kolorowo. Miejskie dzieci miały gdzie sie pobawić a emeryci mogli odpoczywać w cieniu drzew, grać w warcaby czy szachy. A teraz mamy wszędzie kostkę brukową, lichą rośliność i brzydką fontannę. Jak znajdę zdjęcie, to dołączę. O ile Tess wyrazi zgodę.

____________________
Agnieszka - ogród w lesie
Tess 11:20, 22 sie 2012


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12098
Do Ozzi A rozpychaj się do woli

No, takie historie, że buduje się na terenach zieleni, też i u nas są. Jak wszędzie. To przez brak planów zagospodarowania, alete z kolei sa tak proceduralnie pokrecone (ich uchwalenie), że procedura trwa latami

Ech, polskie realia

Fajna inicjatywa Ale taka jednodniowa, czyto na dłużej efekt był?
____________________
Pozdrawiam:) Teresa W Gąszczu u Tess oraz Ogród nad Rozlewiskiem Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
Tess 11:25, 22 sie 2012


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12098
agata_chroscicka napisał(a)
A to już chyba taka ogrodowiskowa tradycja, że ni stąd ni zowąd, nagle jakaś dyskusja się wywiązuje na czyimś wątku, luźno tylko związana z właścicielem.
Gratuluję aktywności Ozz.
A z tym, co napisała Tess (jak by nie było właścicielka) nie zgadzam się w całej rozciągłości!! W większości demokracji ludzie głosują na partie, bo w dużych miastach nie znają po prostu kandydatów. Ale nie przeszkadza to rozliczać, wpływać, grozić etc. Nie wiem dlaczego akurat w Polsce miałoby to nie działać. Bo jeśli to ma nie działać, to by znaczyło, że Polska nie nadaje się do demokracji i może zamiast do UE powinna wstąpić do Wspólnoty Niepodległych Państw? Taki logiczny wniosek mi się nasunął


Agatko, grozić czym? Że nie będziesz na nich głosować następnym razem? Ludzie oddają głos na swojego sąsiada, ale on jest na piątym miejscu na liście, i jakoś tak ten system wyborczy jest skonstruowany, że te głosy liczą się na tego, co jest wyżej na liście... To na najwyższych miejscach na liście partie umieszczają miernych, bniernych, ale wiernych... I tacy zawsze przejdą Ja się na tym nie znam, ale jakoś tak to działa.
A że nie znamy kandydatów, to odrębna sprawa i tutaj - absulutnie się z Tobą zgadzam
____________________
Pozdrawiam:) Teresa W Gąszczu u Tess oraz Ogród nad Rozlewiskiem Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies