A ja bym te obeliski cofnęła w głąb rabat. Czytałam że wokół nich rośnie Arabella, ale to niski powojnik, nie pnie się, więc lepsze byłyby wyższe o drobnych kwiatach. Arabelki niech robią za byliny i wplatają się w nie malowniczo. Albo można dać im podporę ze skłębionych gałęzi.
Szkielet tej rabaty jest naprawdę dobry, teraz tylko trzeba uzyskać piętrowość. No i to jest właśnie najtrudniejsze. Bo nawet jak z opisu wynika, że bylina osiąga wysokość, która wydaje się dobra, to okazuje się że u nas buja dwa razy wyżej i zasłania tyły. Ciągle więc latamy ze szpadlem przy rabatach.
Albo wzorem Penelopy Hobhouse sadzić wyższe egzemplarze także z przodu.
No i zapewnienie ciągłości - masz tam jakieś astry, rozchodniki na jesień?
Rabaty angielskie kojarzą się z tymi szerokimi, piętrowymi, z plamami nasadzeń, które się powtarzają. Ale są też inne, np w Hellmingham Hall, gdzie rośnie na długich rabatach kolorowa zbieranina, raz wyżej, raz niżej, która nie może do siebie pasować, ale w rzeczywistości wygląda fantastycznie.
No i Anglicy czerpią teraz pełnymi garściami od Holendrów i dlatego sadzą trawy i różne "dzikie" byliny.
Eonium miałam kilkanaście lat temu, oczywiście w doniczce, takie zwykłe, zielone, z jedną grubą łodygą i okazałą rozetą. Po czterech latach, wzięło i zakwitło przepięknie ogromnym wiechciem z białymi kwiatuszkami. pachnącym i zdechło, nie pozostawiwszy żadnego potomstwa
.
Szałwię Caradonna zapisuję do pamiętnika ogrodowego. Takie szałwie piękne nie chcą u mnie rosnąć, chyba za ciężka i mokra ziemia u mnie, ale jedna rabata jest sucha bo pod samym domem i pod spodem jest żwir, kiedyś tak został wysypany, więc jest drenaż, spróbuję w tym miejscu. Tylko gdzie ją kupić? Będę się zgłaszać do Agaty po informacje
.