Anito, myślisz, że motylki żyją tak długo, żeby coś robić zimą? Zawsze mi się wydawało, że to krótkowieczne stworzenia.
Też kupiłam 2 zawilce i chyba mam pomysł, co z nimi zrobić.
Twoje Wojsławice oglądam jak tylko to możliwe i cieszę się ,że tak określasz swój ogród, ten nowy worotycz wpadł mi w oko zwłaszcza te białe środki ciekawe, jak się rozrośnie i sprawdzi to wiem na co machniom - ja pamiętam
a teraz zobaczyłam zdjęcie z Luki - uff więc - piękne tło za Wami
czytałam że rozchodniki przed liliowcami Cię zafascynowały - hummm tak kuśtykam po ogrodzie i się zastanawiam czy to jest dobre - liliowce teraz najlepiej nie wyglądają a rozchodniki brylują no muszę to przemyśleć bo warto
Aniu- poradź mi proszę.
Muszę przetrzymać do wiosny rosliny, które planuję wsadzic na nową rabatę- hortensje, bukszpany, jeżówki i latrie. CZy mam je zadołowac w doniczkach , czy dziś wsadzić bezposrednio do ziemi i potem przesadzać?Boję się, że jak wsadzę bezposrednio, to potem naruszę system korzeniowy.
Oj rzeczywiście u ciebie "małe Wojsławice " sa, że tez ja sama takiego skojarzenia nie miałam.....
Anek, buziam raz jeszcze - tym razem na odległość, ja zawilce mam tez dzieki tobie - przy czym tego pierwszego do mojego ogrodu dostałam przecież od ciebie osobiście
Posadziłam i rózowego i białego na tle miskantów ML, powinno byc pieknie za rok jak sie zadomowią.
Wiem że nie lubisz ble, ble ale ja jak Mandźen - podziwiam cie że 1000 km zrobiłaś na to nasze ogrodowiskowe spotkanie - zuch dziewczyna !
Tylko z drugiej strony przecież do takich FAJNYCH FORUMEK i FORUMKÓW to dusza sama rwie, i jak by nie jechać ? mus jechać i tyle ...
Czas myślec juz o kolejnym spotkaniu ..gdzie? kiedy? w jakich okolicznościach przyrody ?
Może być krótko, może być długo..byle coś było.
Od razu prostuję te "ble, ble, ble".... nie lubię jak zaglądam na wątek, a tam nic się nie dzieje tylko same ble, ble, ble.. i tak przez 10 stron. Rozumiem uśmiechy, bo je sama często zostawiam jako zakładkę, że do tego miejsca doszłam i jestem na bieżąco lub by pokazać, że byłam, oglądałam... było coś co mnie zaciekawiło. Nie mam nic do wpisów nawet "macham" i "odpozdrawiam"..... bo to taki uśmiech... ale jak to jest przez tydzień i nic więcej... pomiędzy zakładkami które goście zostawiają.. to jest "ble, ble, ble". Ale ja po prostu na takie wątki nie zaglądam.... i mi rybka, że ktoś tak spędza czas..to nie mój czas Ani nic ciekawego do poczytania, ani nic do obejrzenia, ani fajnych tekstów (jak u Konstancji, Gierczusi, tu jak zaglądam to by się pośmiać i poczytać)
Jak można to nawet spalony garnek.. daje się czytać na wątku.. do tej pory się śmieje z komentarzy I było merytorycznie A corega i tak kupie, bo garnki często przypalam
I focia by nie było ble ble ble... chociaż jak setny raz wstawiam to samo, to mam wrażenie, że to też ble, ble, ble