Anek nadrobiłam Chora latasz po ogrodzie???? Normalnie doopę spiorę. Krokusy piękne i brateczki treż U mnie nie można ich kupić jeszcze, prymule tylko sprzedają. Czytam że pracy masz sporo,to dobrze ale mam nadzieję że jakiś czas wygospodarujesz i w Beskidy do cioci zawitasz? Sezon spotkaniowy otwarty Buziaczki i kuruj się grzecznie

Ania moje rabatki w podobnym stanie po zimie
dlatego drażnią ale pomalutku zabrałam się za porządkowanie ...

chętnie Ci pomogę jak przejdzie to zimno i TY się wykurujesz
w jakąś sobotę mogę przyjechać na cały dzień...
bo w tygodniu Kubusia do zerówki na 8 muszę zawieźć i odebrać o 13,30....
a dzień jeszcze krótki

Coś w tym zastanawianiu się nad przyszłością ogrodu jest jak mi marudzą, że za dużo sadzę i co będzie, jak nie będę dawać rady to odpowiadam, że wtedy będą mogli robić, co zechcą, ale póki ogród mnie cieszy i szpadelek z ręki nie wypada, to jest to moje szczęście i nie dam sobie go zepsuć gdybaniem Zdrowia życzę

Ciociu Gosiu - biegam waszym śladem ale do Ciebie nie doszłam.. Mam nadzieję, że w tym roku nie będę mieć czasu na spotkania I ten rok będzie lepszy niż poprzedni.. I nigdzie nie latam.. siedzę kamieniem przed kompem.. aż dupsko boli. Ubrana po uszy... fotki robiłam ubrana jeszcze bardziej... i pogoda była cudna...

Agata - dzięki za dobre chęci.. ale nie ma takiej potrzeby.... u Ciebie już pisałam, że mój ogród jest po to bym miała co robić w wolnym czasie.. a nie po to by był na wystawę.. Znasz mnie i wesz, że nie przywiązuję wielkiej wagi do porządków, ubioru czy wyglądu swojego czy ogrodu. Mam to w nosie. Martwię się tylko wtedy kiedy coś mi się może zmarnować.... ale od pozostawionych badyli na rabacie nic nie padnie.. Bardziej się martwię Twoim podejściem do ogrodu.. bo ciągle z jego powodu masz zmartwienia i jesteś przepracowana... Musisz coś z tym zrobić.

Mariola - i tego się trzymajmy Ja jak wydumałam gdzie jeszcze mogę podgrandzić w ogrodzie to aż mi się humor poprawił... a jak zrobiłam zakupy.. to już wogle jestem hapy. Bo jak nie mieć nic nowego do tworzenia????? Moje rabaty będą przechodzić demolki tak często jak Madżenki... bo ten typ tak ma



Aaa i ranniki mi się wysiały.. widać jak kiełkują nowe, widać zielone kropki Grunt to nie przesadzić z porządkami.. wtedy i siewki są

Śwęta racja. Co prawda od nadmiaru siewek bywa kłopot z pieleniem, ale to co chcemy bardzo by się rozsiało, to się rozsieje.
Ranniki cudne masz.

Bhyba muszę ponownie ranniki od teściowej zaanektować, tak mi na nie ochoty narobilyście

Ania...co Ty gadasz! Trochę czasu musisz wygospodarować, na Śląsk masz przyjechać!!! OBIECAŁAŚ!!! Kiedyś...

hanka_andrus napisał(a)

Śwęta racja. Co prawda od nadmiaru siewek bywa kłopot z pieleniem, ale to co chcemy bardzo by się rozsiało, to się rozsieje.
Ranniki cudne masz.

Cudne bo z dobrej gospodarki i z dobrymi genami Znaczyłam kamykami gdzie są, by nie grzebać w ziemi I jak im się nie przeszkadza to rosną
No i jak widać szczerze ofiarowane

A teraz lecę po doktorach... by nie było jak w Twoim wierszyku

ale gdy baba w tym marcu słaba
trumnę trza mieć już na oku!

Zapraszam moich gości do Hanusi na fajny wierszyk... str 736

Witam Aniu po krótkiej przerwie,wszystkiego nie nadrobię nie ma szans,ale wiosenne fotki chętnie oglądam

Dobry lekarz pomoże a nie zaszkodzi.

I pijcie herbatki z przydrożnych kwiatków jak radziłam.

Wrzucić sobie do kubeczka kwiatek podbiału, bratka, liść mlecza, pokrzywy, i listek krwawnika. Nie szkodzi i pączek brzozy czy olchy, liść babki. Pojedyńczo czy w zestawie, jak kto musi słodzić to miodem, ksylitem.
Zalać wrzątkiem, 5 minut odczekać, i wypić, można zalać powtórnie.

Wszystkie te młode listki wigoru wam dodadzą i krew oczyszczą.