Cześć Beata, miejsce na życie super, domek też i farba na nim , terakota , fee, ja bym wokół domu posadziła niziutkie róże okrywowe może białe?np. Rigo Rosen lub Innocencia?a jak jest na przednówku z karmieniem koni? siano wtedy najdroższe a pod iglaki można podsadzać hosty lub żurawki witaj, a konie to moja dawna miłość

Nie, no te koniki w oknie rozbrajają, aż się chce takie mieć.
Piękny teren masz niezłe pole do popisu.
Ja też mieszkam w lubuskim i w lubuskim odwiedzam rodzinę na wsi (w okolicach Parku Narodowego Ujście Warty). Jakże podobny krajobraz widzę u Ciebie
W sprawie ogrodu w stylu shabby chic może zajrzyj do wątków na fotoforum.gazeta.pl; wątki fallli "o tym jak ruderka staje się ładnym domkiem". Może znasz te wątki, co prawda to głównie wnętrza, ale Fallla uchyla też furtkę do swego ogrodu.
http://fotoforum.gazeta.pl/72,2,35,85002384,85002384,1,2.html?v=2

Wątki zawierają wiele porad dotyczących odnawiania starych mebli podłóg, okien drzwi, skarbnica wiedzy.
A furtka wykonana z użyciem znalezionej na starociach wycieraczki - marzenie. Polecam gorąco, niezmiernie żałuję, że wątek nie jest kontynuowany.

Dziękuję wszystkim za miłe słowa. Jak podczytywałam forum widziałam że są tu ludzie mili i życzliwi. Tym bardziej cieszę się że mogę dołączyć. Jestem urodzona w Świnoujściu , od 12 lat mieszkam w lubuskiem na wsi.Spadło to m nie jak grom z jasnego nieba. Bałam się zwierząt a dziś mam trzy konie dwa duże psy, trzy koty i świnkę. Jak to bywa w życiu wszystko przez przypadek. Konie są z ogłoszenia w internecie uratowane od śmierci.Najpierw była Donna była bita, kantar wrósł jej w ciało. Pozniej dołączył kucyk trzymany w boksie tak małym ze wytarł do krwi skórę nad ogonem okazało się że jest niewidomy. Na końcu średni konik Orlik wykorzystywany do jazdy dzieci na zawody dostał ochwatu więc już był niepotrzebny. Znalazły u nas przystań.







Świnke zobaczyłam na podwórku u gospodarza gdy zgubiliśmy drogę... do domu wróciliśmy ze świnką wielkości kotka dziś to prawie 100kg świnia. ( Jesteśmy wege więc jej nic nie grozi)

Świnke zobaczyłam na podwórku u gospodarza gdy zgubiliśmy drogę... do domu wróciliśmy ze świnką wielkości kotka dziś to prawie 100kg świnia. ( Jesteśmy wege więc jej nic nie grozi)