Haniu, spacerek odbyłam po Twoich włościach, popatrzyłam na piękne roślinki, poczytałam, pozdrawiam

Odwzajemniam pozdrówka . Twoje werbeny podziwiałam. Cudownie zaaranżowane!

Haniu, nie jestem pewna czy zaaranżowane, serio, po prostu pchają się wszędzie, a ja je wyrywam zostawiając te, ktore sie nieźle komponują z innymi...chyba lubią gliniaste podłoże

Marzenko,
Coś w tym chyba jest. U mnie wrbeny dopiero pierwszą zimę zaliczyły, ale nasiane mam, i jeszcze się sieją. Przywalę znowu kompostem i badylami na zimę, a i do domu kilka wezmę. U mnie najwiękzym problemem jest wilgoć. a także brak śniegu w zimie. Nasiona nie przemarzają, a rośliny tak.

Na drugą taką ciepłą zimę nie mam co liczyć. Mus się zabezpieczyć. Bo teraz są najbardziej zwiewnym elementem w moim ogrodzie.

Oj Haniu, przydalaby mi sie Twoja barka...mamy stan pogotowia, znowu nas zalewa Od lipca mielismy tylko 2 dni w ktorych nie padalo, caly sierpien, wrzesien ciagle leje...W srode maja byc pierwsze przymrozki...

Kasiu, nie strasz! Moją prognozę oglądałam, fakt ma być zimno i deszczowo, ale nie ażdo tego stopnia. Barka dla Ciebie? Może taka łódeczka wystarczy?
Wysyłam.

Piekny widok Haniu dziekuje, romantyczna fotka mam nadzieje ze tylko na wiekszych kaluzach sie skonczy...ludzie z innych regionow juz maja klopot...

p. do lodki zmiesci sie tylko moj piecho...

Haniu wiesz , że jesteś moim guru życiowym. Chciałbym kiedyś mieć takie zdroworozsądkowe podejście do problemów

I przepraszam, ze piszę nieogrodowo

Haniu, wpadłam chociaż na chwilę. Poczytałam i pozdrawiam Kiedy ja ogarnę cały wątek?

A to muszę większą poszukać...pies sam nie może płynąć.

Woduję.