Marysiu, o tym pędzie myślałam bardziej, że nie doceniamy własnych ogrodów...nakręcamy się cały czas na coraz lepsze, coraz to nowocześniejsze, wymyślniejsze instalacje a czy zauważamy, że mamy pięknie w swoim własnym ogrodzie?
Wiadomo, że nie ma nic gorszego nic stanie w miejscu i trzeba zmieniać swoją rzeczywistość ale czy mamy z tego satysfakcję, czy potrafimy sobie powiedzieć- mam ładnie?
Asiu, nie wiem skąd to się wzięło. Kiedyś nie było wstydem pokazać czegoś brzydkiego. Dzisiaj cieżko trafić na jakieś "niezrobione" miejsce. Ja sama mam z tym problem...robię zdjecia ogrodu, zgrywam na kompa i jak dojrzę na zdjęciach jakiś chwaścik, liść to co robię? Idę wyrwać chwasta i robię zdjęcia od nowa...
To może nie gracki? Te od Ciebie u mnie nie kwitną. I niech tak zostanie. Na wiosnę pociacham i chyba też posłużą za przesłonę. Doradzisz jak zobaczysz miejsce. Tylko już się psychicznie nastawcie na chwastowisko, bo nie ogarnę do przyszłego tygodnia
Mogę jedynie zakupić do kawki kropelki na uspokojenie hahaha
Marzenka piszesz, że tylko wirtualny świat? Ale z tego wirtualnego świata znajomości przenoszą się rowniez do reala czego grupa wrocławska jest najlepszym przykładem.
Najbardziej jest mi szkoda osób, które posiadają ogromną wiedzę ogrodniczą i z jakiś powodów odeszły z forum. Nie ukrywam, że i ja miałam myśli o zamknięciu wątku. Oczywiscie żadna strata to by nie była dla forum, nie mam wiedzy, doświadczenia... ale wiem, że niestety jeszcze kilka osób o tym myśli a jak odejdzie 5,10 osób, które wnoszą merytoryczne informacje to co zostanie? Będziemy mogli oglądac tylko piękne zdjęcia pięknych ogrodów?? A gdzie nauka?
Poli zgadzam sie i z Tobą i Marzenką i z innymi...
PISZE O SOBIe: jeszcze 2 lata temu było mniej wątków, czytałam je je z zapartym tchem, nowe osoby ktore się ujawniały, oprócz nabytej wiedzy, miały konkretne pytania....Sama małpowałam wiele pomysłów do siebie i w końcu stwierdziłam, że nie jest łatwo....
Zalogowanie dla mnie nie hyło formą, aby zdobyć pomysł na gotowy projekt, ale tak jak to Toszka mi powiedziała- powstrzymaniem kociokwiku (Iwonko dziękujęCi za to), nie czekam na gotowe pomysły...ale każda rada i negatywna opinia jest na wagę złota. Teraz po 3 miesiącach od powstania mojego wątku wiem ,że ZAWSZE ktos czuwa, ZAWSZE ktos pomoże .... Cieszę się, że Was poznałam osobiście i wirtualnie....
TUTAJ PRZYNAJMNIEJ SĄ LUDZIE ŻYCZLIWI.
Poli jest dobrze
Tak, Juzia domyśliłam się. Rozmawiałam też o tym z kilkoma innymi osobami i dlatego stwierdziłam, że poruszę ten temat. Ja sama też mam wątpliwości i dlatego chciałam poznać co myślicie.
Kawiarenki to już chyba osobny temat Nie ukrywam, że te klubokawiarnie zimową porą bardzo mi pomogły przetrwać ciężki okres w pracy. I chyba do końca życia będe pamiętac jak się Kasią szukałyśmy po pokojach
Co kto ma w wątku to chyba jednak sprawa właściciela wątku ale czasami trzeba naprawdę duzo się naszukać aby coś znależć o ogrodzie.
Tylko z drugiej strony każdy nowy kto przychodzi pisze, że na żadnym forum nie spotkał takiej serdecznej i ciepłej atmosfery jaka panuje na O. A ta atmosfera też nie bierze sie z księżyca...