No patrz, Zbyszku, a u mnie ciepły z Południa! Czyżbyśmy się wiatrami wymieniali?

Ewuś bawię się w analizy chemiczne, bo kiedyś przyszło mi do głowy - czy mogę podlać rododendrony gnojówką z pokrzywy no i się zaczęło.

Pismo obrazkowe się należy.

Haniu tez mnie to zaintrygowało 2 dni temu jak patrzyłem na norweską gdzie pokazują kierunek wiatru. Pan w Tv wytłumaczył : u Was jest wyż znad Norwegii a u nas niż panuje. Czyli odwróciliśmy się odwrócili plecami do siebie he he he.

zbigniew_gazda napisał(a)

Haniu tez mnie to zaintrygowało 2 dni temu jak patrzyłem na norweską gdzie pokazują kierunek wiatru. Pan w Tv wytłumaczył : u Was jest wyż znad Norwegii a u nas niż panuje. Czyli odwróciliśmy się odwrócili plecami do siebie he he he.

No to już wszystko jasne. Z pogody jestem zadowolona, a ze słoneczka moje kości! Ilość Witaminy D wzrosła u mnie maksymalnie!

zbigniew_gazda napisał(a)

Ewuś bawię się w analizy chemiczne, bo kiedyś przyszło mi do głowy - czy mogę podlać rododendrony gnojówką z pokrzywy no i się zaczęło.

Pismo obrazkowe się należy.

Ale cudne obrazki kolorki super.

Ja ciągle zaglądam w nadziei że piwonia otworzyła już swoje pąki.
A ja czytałam że najwięcej tujonu jest w kwiatach wrotycza, na dodatek są tereny gdzie wrotycz ma mało tej substancji, a są takie gdzie jest jej dużo, od czego to zależy nie wiadomo.

Madziu dzięki. Czekam na drzewiastą piwonię i na kwitnienie rododendronów (Rasputin i Nova Zembla) i azalii. Ale to jeszcze młodzież.

Mirko tak faktycznie piszą że są różne zawartości tujonu we wrotyczy.
Ale wrotycz zakwita około 15 sierpnia a "lekarstwo" na opuchlaki potrzebne od wiosny. 3 lata temu kupiłem żurawki z których do jesieni nie zostało nic. I wtedy na Ogrodowisku zaczęła się dyskusja na temat opuchlaków , sposobów ich zwalczania a pewnie prym wiodła Kasia Bawarka. Kupiłem następne żurawki i zacząłem podlewać gnojówką z wrotyczy i pokrzywy. Odpukać ale do tej pory jest spokój. Tujon chyba działa.

Ja suszę kwiaty i przechowuję do wiosny, ale nie wierzę i tak w jego działanie u mnie. Gdyby nie chemia to by mnie opuchlaki zjadły. Za duży mam ogród aby sama gnojówka wystarczyła.

Zbyszku, witam po dłuższej nieobecności. Wpadłam w odwiedziny a tu takie cudowności pokazujesz. Pięknie. I te kolory.

Widze ze rozmowa zeszła na opuchlaki, a ja akurat wczoraj jednego dorosłego osobnika utłukłam co się opalał u mnie na oknie dachowym... Az nie chce mi się pod krzaki zaglądać bo i tak mam choróbska w ogrodzie. Licze na to ze przelotem przystanek u mnie zrobił

A dni mojego jałowca co to cięłam go na początku mojego wątku tez policzone, rdza go dopadła

Milej niedzieli życzę.