Witaj Reniu
Miło mi, że zajrzałaś. Z tymi zraszaczami to nie takie proste. Projekt nawadniania przygotowany i wykonany został dla podstawowej wersji mojego projektu (zamieszczałam go na 5 lub 6 stronie wątku). Potem wielkośc i kształt rabat ewoluowały w mojej głowie Powoli zaczęłam zmieniac. W ubiegłym roku poprosiłam panów, którzy zakładali mi system, żeby przełożyli zraszacze. Nie były to wielkie zmiany, więc też nie stanowiło to kłopotu. Zmiany były do 1m. natomiast wielkośc i zasięg zraszaczy pozostały takie same. W tym roku moje plany są hmmm... nieco bardziej rozległe Zraszacze jednak musimy poprzekładać, wolałabym, aby nie podlewały po rabatach. "Moi" panowie załamią nade mną ręce

Hej Mirella
dziękuję za odwiedziny
Czy to rewolucja? Może raczej ewolucja w dobrym kierunku

Aha ...
No to ja też tak będę robić. Tylko, że raczej we własnym zakresie. Mogę pytać w razie wątpliwości?

Mam nadzieję, że w końcu się wybiorę. A na Gardenię jedziesz?

Hej Asiu! Wpadłam od Mirelli z Projektowania. Aż wypieków dostałam większych niż po porannym fittnesie, tyle komplementów Dziękuję. Wiesz, zgadzamy się tak idealnie, bo dobrze odrobiłyśmy pracę domową. Wiedza rzecz bezcenna, cała zima studiowania artykułów i książek i wiosną można to sprawdzić w praktyce. No i do tego dużo cierpliwości... I oglądania pięknych ogrodów, takich jak Twój
Dwa zdjęcia wkleiłam u Mirelli na 23str. Chciałam jej pokazać że jak się chce to można. Jeśli chcesz je zobaczyć to nadal wiszą. W tym roku będzie więcej do pokazywania, na pewno coś wrzucę w metamorfozy. Teraz czekam na cebulowe. Na szczęście u mnie dzisiaj też w końcu zaświeciło słońce, od razu lepiej się człek czuje.

Hej, ambrowca upchnęłam (dosłownie) między dereniami po lewej stronie od niebieskiego domku, idea jest taka by górował nad krzakami (mam tam flaviramea i klasyczny) a przebarwiające sie liście będą wisieć dłuzej niz na dereniach. Musi podrosnąć bo na razie jest tylko o metr wyższy niż derenie i dość wąziutki. Nie okryłam go, mam nadzieję, ze przetrwa.

Czytałam już u Marty o opuchlakach w cisach. Dziwi mnie trochę, że w tym CO mają takich dostawców. Wcześniej były opuchlakowe żurawki. W końcu producentowi powinno zależeć na zdrowych roślinach, a renomowanemu sprzedawcy tym bardziej.