kasja83 napisał(a)

Ale dawka makowej energii(jakkolwiek to zabrzmiało
Kiedy widoki na koniec kuchennej rewolucji?

Taaak...naładowałam się tą energią makową...teraz mi potrzebną...najpierw kuchni odświeżanie
czyli ściany...w piątek chciałabym skończyć malowanie, jak eM nie zaprotestuje...finał przewidziany na 9 marca

Żółtej ściany nie będzie

Agania napisał(a)

Taaak...naładowałam się tą energią makową...teraz mi potrzebną...najpierw kuchni odświeżanie czyli ściany...w piątek chciałabym skończyć malowanie, jak eM nie zaprotestuje...finał przewidziany na 9 marca

Zleci

Trzymam mocno kciuki za montaż i przebieram nóżkami w oczekiwaniu na finałowe fotki

9 marca .... 4 tygodnie ....co wcale nie mało ....nawet dość długo bez kuchni funkcjonować.

Pąmietam jak reklamowałam moja płyt grzewczą na gwarancji i naprawa jej trwała 1 godz ...ale czekanie na część 30 dni .....to był horror ...po gotowaniu na kuchence turystycznej do dzis mam traumę ...a to juz kilka lat wstecz było.

uhh to jest tez na kuchnie czekam

Aganiu zawsze uśmiecham się szeroko czytając Twój wpis u mnie i bardzo cieszę się Twoją obecnością w moim wątku.Tak ciepło piszesz o moim ogrodzie.
I zawsze zauważysz naszą Sunię.

Skrzynię sama robiłam Kantówki miałam już pocięte na odpowiednie długości,długie gwoździe,młotek i "się zrobiło".
Nie pamiętam jakie były długie kantówki i ile miały cm wysokości.
Teraz jest śnieg,jak stopi się trochę to dam Ci znać co do rozmiarów.
Skrzynię robi się bardzo łatwo,ja dałam radę,Ty też dasz

To ja też czekam z niecierpliwością na ten finał

przy tym remoncie to szybko Ci czas zimowy mija warto te niedogodności przetrwać.

Czytam o remontach...Z jednej strony dobry czas zimowy na To..Ale bez kuchni 4 tygodnie.ciężko..Ale jak ma się większe cele.To wszystko da radę; )

Żółtego nie żałuj. czekam na efekty, Namiocik skończony