Skopiowane od Ewa Pszczelarnia
R. 'Reine des Violettes'.
Na zdjęciu widać jeden krzak przed 1. kwitnieniem. W zielniku mam jej 4 sztuki w rzędzie. Rosną od 2012. Ja ją bardzo lubię za kolor (zmienny różowo-fioletowy), za pokrój (przewieszający się ładnie, równomiernie rozchylona na boki). Może minusem jest, że potrafi łapać plamistość ale u mnie jest pod kontrolą, nie mam z nią problemów. Wykonuję raz oprysk wiosenny. Rośnie na lekkim przeciągu. Teraz u Małej Mi będzie już powtarzała kwitnienie, u mnie jeszcze potrzebuje czasu. Tnę ją wiosną lekko, a co 3 lata krótko. Sama gubi płatki, nie tworzy mumii.
Nie wiem, czy to jest pewniak? Są pewnie lepsze pewniaki, np. osławiona już r. 'J. W. von Goethe', której nie mam ale czytałam o niej i widziałam.
R. 'Artemis'.
Tnę ją wiosną krótko (jak wielkokwiatowe). Dorasta do 60 - 70 cm. Bardzo zdrowa róża (bez oprysków u mnie). Ma ładne liście o ciemnej zieleni ale nie nachalne, nie skórzaste, nie woskowane, proporcjonalne do kwiatu. Kwitnie w wiechach i dość odporna na deszcze podczas kwitnienia. Po kwitnieniu potrafi sama opaść ale ja przyśpieszam i ją czyszczę, ucinając taką wiechę nad ostatnim liściem na gałązce. Kwitnie później niż inne róże. Godna polecenia.
____________________
Ewa Pszczelarnia