O cccie! Chwilkę mnie nie było, a tu tylu gości…już zabieram się do opisywania…
Kasya, popcorn, AlKa, Margarete – mnie też się podobają te ślimaczki…takie niby nic a jednak. Siedzą sobie cichutko między hostami, szkód nie robią…gdyby prawdziwe paskudy w skorupkach tak mi łaziły po rabatce to zapewne wpadłabym w nie zły rezonans!
ryska – naleweczka pycha! Warto ją mieć w swojej spiżarni…tak dla zdrowotności oczywiście!
lwk4 – Iwonko, ja też cieszę się, że mogłam cię poznać.
A ślimaczki, to wcale nie takie trudne rękodzieło…trzeb mieć tylko zaprzyjaźnionego spawacza ewentualnie kowala, a potem to już tylko myk myk i ślimaczki gotowe. Jeśli będziesz chciała to prześlę ci wiadomość na priv jak i z czego je wykonać.
rozark – nie ma sprawy, jak będę cięła wiosną BOBO to się koniecznie przypomnij, bo ja już wiekowa starsza pani jestem z zaawansowaną sklerozą, więc na pewno zapomnę.
Ale jakbyś chciała to moja Pani trawkowa ma BOBO w cenie…hmmm…chyba 20zł jeśli dobrze pamiętam… i do tego krzaczek 2 razy większy od mojego, więc jeśli nie chcesz czekać zanim ci urośnie to krzycz , kupię ci w piątek.
Ludwika – jak znajdziesz w dobrej cenie to kup sobie kochaniutka tego Harlequina. Jest bezproblemowy, bezobsługowy i szybko rośnie…ja jestem z niego bardzo zadowolona. Nawet wysyłałam kiedyś 3 szt tego berberysa do Holandii, bo koleżance się spodobał a nie mogła ich tam u siebie dostać (zupełnie nie wiem dlaczego, przecież w Holandii jest wszystko) Tak więc kupuj koleżanko, kupuj!
Ivvvonka – Iwonko, będę przejeżdżała jutro koło ciebie, ale napięty plan dnia niestety nie przewiduje zwiedzania twojego ogrodu. A szkoda…
W czwartek też z dziewczynami (znaczy ekipa łódzka w niepełnym składzie) będziemy przejeżdżały koło Radomia, ale zupełnie nie wiem o której godzinie.
an_tre – Aniu, szkoda, że nie zdążyłyśmy sobie pogadać…ale może innym razem.
A owocki z mini sadu tak jak smakowicie wyglądają tak też wyśmienicie smakują. Po prostu pychotka!
mateuszmichn – witam w moim „szmaragdowym”. Przyznam ci się, że całkiem nie dawno cichutko, na paluszkach przebiegłam się po twoim ogródku. Śladu nie zostawiłam, ale zaraz idę do zmienić…
Milka – Irenko, ślimaczki wykonane za pomocą imadła i zaprzyjaźnionego spawacza. Muszę zapytać czy nie zrobiłby jeszcze kilku sztuk??? Jeśli się zgodzi to jeden na pewno pojedzie do cię.
Katkak – Kasiu, tak chyba zrobię jak mówisz…wszystkie ciachnę nisko przy ziemi. One naprawdę są malutkie (czytaj: kilka gałązek na krzyż), bo kupione w zeszłym roku po 3,50 zł. za sztukę, więc to były tyci tyci patyczki z kilkoma listkami. Dzięki za radę.
Jak dobrze, że jak mam was wszystkich!!!
Cleo - przybywaj...przyjmiemy cię jak siostrę!!!