Fajne Twoje ślimaczki.

Ivvvona – Iwonko, błąd w druku…oczywiście, że chodziło o Radomsko. Ale fatycznie, co się odwlecze to nie uciecze…a przez ten czas zdrowiej Iwonko, zdrowiej!

Urszulla – jeśli ślimaczki to tylko w hostach…nie mogłoby być inaczej

mateuszmichn – no i przyłapałeś mnie…a biegałam przecież na boso, żeby nie zostawić śladów…sooorki za pognieciony trawniczek, już nie będę.

Bogdzia – też mi się podobają te ślimaczki…lubię takie ogrodowe „durnostojki”

Nikita napisał(a)

mateuszmichn – no i przyłapałeś mnie…a biegałam przecież na boso, żeby nie zostawić śladów…sooorki za pognieciony trawniczek, już nie będę.

No ja myślę, bo jak cie złapie następnym razem to zagonię do roboty przy rabatach

jutro się widzimy to pogadamy
a starsza pani z ciebie taka jaka i ze mnie

Nikita napisał(a)

Milka – Irenko, ślimaczki wykonane za pomocą imadła i zaprzyjaźnionego spawacza. Muszę zapytać czy nie zrobiłby jeszcze kilku sztuk??? Jeśli się zgodzi to jeden na pewno pojedzie do cię.

i ja i ja! proszę o wycenę na priv

Witaj Nikito
Cieszę się niezmiernie, że miałyśmy szansę się wczoraj spotkać u Alinki
Bardzo podoba mi się Twoja pompa. Czy tam masz studnię? czy ona jest takim sztucznym zbiornikiem? bo nie doczytałam
Bardzo ładnie u Ciebie Pozdrawiam

hej,
relacji z wczoraj brak? no foch widziałam Cię na fotach
pozdro
k.

mateuszmichn – O nie! Nie ma tak dobrze, będę chowała się pomiędzy krzaczkami, więc mnie nie przyłapiesz…Przemknę po twoim ogrodzie niepostrzeżenie niczym nimfa…no może nie tak zupełnie niepostrzeżenie bo to będzie nimfa 40+ (z naciskiem na plus), więc proszę bądź wyrozumiały dla starszej pani

rozark – no, no coś koło tego, ale w pesel to sobie może nie zaglądajmy…ha, ha

popcorn – zaraz ci wyślę wycenę produkcji ślimaczków na priv…oczywiście wikt i opierunek już gotowych ślimaczków we własnym zakresie...i ja nie ponoszę odpowiedzialności za zeżartą np sałatę...
Focha nie strzelaj…fotki z wyjazdu zaraz wkleję. Wczoraj wieczorem jeszcze miałam gości, a dziś od rana u weterynarza z psem…antybiotyk, zastrzyki, kroplówka…skończyło się na wkuciu do żylnym i codziennym podawaniu przeze mnie antybiotyku…

07_Rene – Reniu, cieszę się bardzo, że mogłyśmy się spotkać…może następnym razem będzie więcej czasu żeby porozmawiać. Twój synek uroczy…ucałuj go od cioci Nikity.
Ta pompa to takie małe ciurkadełko…pompa + drewniany ceberek (od środka jest z jakiegoś tworzywa, żeby woda nie przeciekała) + 20 litrów wody w obiegu zamkniętym i już…takie małe nic, a jednak ciurkadełko.

Wczoraj ekipa łódzka odwiedziła prześliczny ogród…prawdę mówiąc przez cały pobyt mojej bytności na O. tak fascynującego ogrodu jeszcze nie widziałam. Zdjęcia nie oddają klimatu i piękna tego kolorowego zakątka. Ale popatrzcie sami…




prezentacja wspaniałych hortensji…




drzwi do tajemniczego ogrodu


kolejne zaczarowane drzwi

cudowne oczko wodne


i romantyczny strumyczek


bajecznie kolorowa łąka dla…pszczółek


koniecznie jeszcze muszę pokazać ozdobne kurki oraz perliczki…


i największe dla mnie zaskoczenie …warzywniak! SUPER!!!


Przepiękny ogród, przesympatyczni właściciele, przepyszny serniczek!!! Takiego pysznego jeszcze nigdy nie jadłam, a uwierzcie mi jestem po prostu uzależniona od serniczków! Ten rozpływał się w ustach. I jeszcze ta pyszna naleweczka z kwiatów bzu..hmmmm


WIELKIE DZIEKI dla Konrada i Andrzeja, że mogłam gościć w ich ogrodzie i zobaczyć takie cudeńka!!! Bardzo się cieszę, że mogłam u was gościć. Buziaki ślę!!!