Iwonko się nie przejmuj sąsiadami. Na początku też się przed nimi czaiłem, a teraz wszyscy wiedzą, że Łukasz z łopatą, latający z krzakami, doniczkami,aparatem itd to nic nadzwyczajnego ot taki codzienny widok
Witaj Iwonko , historyjka jak z Love Story
Widać, że masz bardzo kochającego męża, tak po cichu to każda z nas marzy o takiej romantycznej sytuacji.Mimo upływu lat ciągle zakochany i to jest piękne
Raptem osiem dni mnie u Ciebie nie było a tu: lustrzanka kupiona, podsumowanie roku zrobione i kolejna ciekawa historia romantyczna opowiedziana Pozdrawiam gorąco.
Ha, ha jeden z moich sąsiadów (taki 80-letni dziadek- były właściciel całej dzielnicy)tak mówi o moim ogrodzie: "To MÓJ najpiękniejszy ogród" (mimo, że wiecie jak mój ogród wygląda - prawie go jeszcze nie ma). Ha, ha ciągle się dziwi, że ja coś jeszcze sadzę... Przecież tyle drzew naokoło
Czytam wasze wypowiedzi, a moja córka się pyta: Mamo, co się tak śmiejesz do komputera? Ha, ha
Chyba sąsiedzi przestali się przejmować.
Ja mam tylko taki problem: Niemal naprzeciw mieszka uczeń i podgląda mnie, jak biegam z aparatem, a potem na lekcji (zajęcia artystyczne - fotografia) głośno woła: widziałem, jak pani fotografowała Na to ja im też mówię, aby focili swoje ogródki A co, czemu mają ze mnie się śmiać, aparaty w ruch i niech będzie zbiorowa epidemia