Kindzia ja pryskam dopiero gdy sie pojawia. Do profilaktyki stosowałam olej prafinowym a pozostała chemie wyłacznie interwencyjnie, czyli gdy juz cos złego sie dzieje ale tez jednej mszycy nie zabijam tylko gdy się robi plaga. Wtedy pryskam na zdobniczke nawet co 3-7 dni w zaleznosci od tego jakim srodkiem. Na razie nic u mnie nie ma poza ślimakami.
Na razie nie mam czasu na ogród wiec na wet nie wiem czy cos złego sie dzieje na roslinach. Na pewno widziałam nimulkę na rozach....
Ślimaki pierwszy raz ogryzły mi hortensje bukietowa... Lilie wystraczy jeden dzien nieuwagi i po roslinie, dwa lata temu w ten sposób straciłam wszytskie lilie. Rosliny zostały na wysokosci 3-4 cm wygryzione tak jak pisze Malgosik jakby bobry je zaatakowały... W tym roku sucha pogoda i brak slimakow mnie uśpiły. Wystraczyły 2 dni i po liliach... Trzeba uważac na hosty ale i wiele innych roslin. Na szczęście uwielbiają liscie przekwitających tulipanow, tym niech sie karmią... Dopiero jutro bede miała czas sypnąc granulki w ogrodzie... Byc moze juz mojej jednej hortensji incrediball juz nie bedzie....
Ale najpierw jutro musze zaaplikować na druga czesc ogrodu nicienie bo larwy opuchlakow juz grasuja ....
U mnie ślimakom smakuja najbardziej ostróżki - atakują je niemiłosiernie do czasu aż nie zjedzą wszystkiego do gołej ziemi. W tym roku obsypałam każdą roślinę grubą warstwą drobno zgniecionych skorupek z jajek - na razie skutkuje, ale zobaczymy na jaki czas. Znów - jak rok temu widać, że bedzie plaga ślimaków.
Madżen.. mamy podobnie czasowo.. podchodzę spokojnie, bo wiem co znaczy nie meić roboty.. wolę zapinkalać po 14 godzin. Dziś o 4 rano wymiękałam... o 6,30 zrobiłam śmierć budzikom.. i spałam do 8
Weekend też pracujący, na szczęście zaglądam do ogrodu w przerwach.. mam tę wyższość nad Tobą.
Niebieskie granulki są skuteczne.. po posypaniu straty mniejsze.. u mnie zjadają płatki z magnolii.