Nawet Cię nie podejrzewałam...
Mój poprzedni pies, jamnik, nawet pływającego suma w naszej wannie nie chciał potem zjeść. Chodził go odwiedzać do łazienki, polizał żywego po łebku...ale smażonego nawet spróbować nie chciał. To była pierwsza i ostatnia ryba, którą Rysiu musiał doprowadzić do stanu nadającego się na patelnię...
Aniu,
korzystając z uprzejmości wklejam orliki z "niebieskim" listkami i ich towarzystwo...
Jak patrze na zdjęcie to misz-masz straszny ... na żywo to jeszcze jako tako wygląda
z przodu czarny konwalnik, za nim skalnica i wspomniane orliki
obok floksy, za nimi żurawka (marmelada miała być), jeszcze spiąca frosted curls i z tyłu jeżówki...
dżizas, groch z kapustą tylko co teraz?
____________________
Majówka na Majówce Monia - jedz mniej, bramy raju są wąskie :)
obejrzałam lilaki i wyjść zdumienia nie mogę ale przecież po ulewnych deszczach wypadły u mnie wisnie a ambrowce ledwo odratowałam, więc nie powinnam sie dziwić zachowaniom roslin w glinie
Te niebieskie przebarwienia to taki gatunek orlika . Orliki też mają różne liście. Tak mi się wydaje
Z tym że są brzydkie to nie do końca tak jest.. po przycięciu zawsze odbijają. Jedne gatunki ładniej, drugie brzydziej a inne bardzo brzydko. Ale jak je zagospodarować to sama nie mam pojęcia.. moje się posiały i co je pogrupuję to zaraz się rozsypią gdzie popadnie i rosną jak chcą i gdzie chcą.
Co do rabaty, to ja nie jestem miłośniczką rabat bylinowych sadzonych w rzędzie.. rządki pasują do rabat formalnych.
Czarna trawa wygląda ładnie w żwirku, z czymś co ma kontrast w kolorze, na rabatach z korą ginie
Frostet obawiam się, że jak jeszcze "śpi" to znaczy, że zasnęła na amen
Może daj jeżówki przed orliki.. zasłonią..
Żurawki do czarnej trawy bardziej pasują.. niż do floksów.. floksy urosną w ogromne poduchy. Ja bym zamieniła czarna trawę z floksami miejscami
Orliki wyciepałabym za jeżówki, albo dała raz jeżówka, raz orlik.. Kwitnienie ich nigdy się nie pokryje w czasie. Przycięcie orlików na niższe po kwitnieniu im nie szkodzi.
Ale ja to ja, a Ty to ty .. Tobie ma się podobać...
A groch z kapustą to jest u mnie, u Ciebie ja tego nie widzę
Dzięki
Ja jeszcze sama nie wiem co mi się podoba, próbuje zagospodarować coś co jeszcze dwa lata temu było polem rolnym czyli tzw. orka na ugorze, sucho, piaszczyście i mało żyźnie, ale przynajmniej jest wyzwanie, czyli to co lubię
Podoba mi się to co u Was i próbuję na wzór i podobieństwo coś do siebie przenieść, z rożnym skutkiem jak widać
Masz rację z tymi nasadzeniami pod linijkę, spróbuję coś namieszać, co będzie to będzie...
____________________
Majówka na Majówce Monia - jedz mniej, bramy raju są wąskie :)
Co się przejmujesz.. wszytko to co masz z wyjątkiem tuj.. bardzo łatwo się przesadza Lubisz wyzwania, nie zrażasz się.. więc nie ma problemu. Ja tak cały czas działam.. komponuję łopata.. dzięki temu przez przypadek odkrywam fajne połączenia, odkrywam co mi w duszy gra.. I o to chodzi w ogrodniczkowaniu..
Bo ogród można mieć dla wrażeń estetycznych.. tylko i wyłącznie..
A można mieć dla wrażeń i dla tej zabawy łopatą
Ja jestem ten drugi gatunek
Dziś wpadałam w jeżówki "odmianowe".. i testuję jak się je dzieli .. Łukasz pisał, że się da.. W tym miejscu połowa bylin mi zgniła po mokrej zimie i wiośnie, nic już nie tracę przekopując i dzieląc to co żyje i wyciepując to co zgniło Nie skończyłam zabawy bo miałam ogrodowiskowego gościa Też to miłe jak i kopanie Chwila odstresowania pierwszego dnia pracy po weekendzie
Edit.. ja do tej pory nie wiem co mi się tak naprawdę podoba Mam dwie natury.. jedna to ciągnie w stronę formalnego.. a druga w stronę chaosu I tak motam się przez 8 lat .. i nie widzę szans na lepsze
Masz glinę i wiesz jakie są konsekwencje mokrej gzimy, mokrej wiosny
W glinie na mokro wszytko gnije i choruje.. i nawet urobienie ogrodu na tip top nic nie da.. nie da się wymienić ziemi na takiej powierzchni.. albo posadzić to co takie warunki wytrzyma.. wiec zgodnie z dekalogiem.. robimy miejsce na nowe