U mnie kosimy na 3 razy.
Jeden dzień lecimy sad, potem przed wejściem do domu i wokół warzywnika a kolejne podejście strona południowa.
W sumie też pewnie ponad 8 godzin będzie.
Dlatego mam takie marzenia z tym totkiem związane
Miłej niedzieli Aniu bo dziś tak jak lubimy cieplusio
Chopok ma naśnieżanie sztuczne na większości tras, ale to góra typu Tatry, kamienna, trzeba trochę nasypać by było dobrze. Wysoka góra często w chmurach i wiatry swoje też tu robią (wylodzenia) .. dlatego wiele osób mówi że to trudny rejon. Ale jest dużo tras na dole, łatwych i średnich. Ale na ferie polecam Wam Włochy, cena podobna, a jednak komfort na południu Europy będzie większy.
Ja lubię Chopok bo ma trudne trasy, długie, można jeździć poza trasami i mam blisko. I kolejny sezon kupiłam sobie karnet całosezonowy za cenę 6 dniowego.. a przeliczając na pojedyncze dni to za cenę 4 dni. Najbliższy rejon z taka ilością tras ..to dopiero jest w Alpach.. a to już daleko. Tu mogę jechać na 1-2 dni, bo mam tylko 300 km w jedną stronę, a kolejny ośrodek który można chociaż trochę porównać do tego to Austria.. najbliżej Lackenhof czy Hochkar, ale dalej to 800km w jedną stronę . Normalny ośrodek to już 1100-1200 .. na weekend nie opyla się jechać
Dlatego kocham Chopok Namiastka Alpejskich ośrodków. Budują kolejną "walizkę" wieloosobową na południu, tam były największe zatory... Ogólnie jak maja ceny w euro to nie ma tam kolejek.. i można wyjeździć się do bólu... my bez kondycji przejeżdżaliśmy dziennie ponad 50 km tylko w dół. I nigdy nie stałam dłużej niż 5 minut w kolejce, znając rejon mogłam jeździć tam gdzie nie stoi się ani minuty.
Ale Wam na ferie polecam inne ośrodki Są jednak lepsze ..
Masz 4,5 ara więcej działki ode mnie ..a to 450 metrów ekstra do biegania..
Ale i tak jeszcze trochę wyprostuję co się da by szybsze było koszenie.. z sadu trochę drzew też wyleci.. najwięcej czasu zajmuje obkaszanie różnych utrudnień.. jak np moich trawek leżących na trawniku...grrrr
Nie komentuje... bo zahaczy to o politykę.. .. naród wybrany, katolicki itp itd.... w którym nie da się zostawić domu otwartego czy auta, nart pod barem, a z ogródków działkowych ginie wszytko.. koleżance forumowej czytam dziś , że ukradli z balkonu doniczki z kwiatami.. nigdzie w "cywilizowanych" krajach nie spotkałam się z takim zachowaniem...
Kiedyś w Austrii zostawiliśmy kije narciarskie na przystanku autobusowym... jakie było nasze zdziwienie, gdy następnego dnia dalej tam stały.. kiedyś kładłam to na karb wychowania w komunie.. ale komuny nie ma od dawna.. młode pokolenie już wychowało się bez tych atrakcji.
Proszę o nie komentowanie mojego postu... to forum kwiatowe.. kradną kwiaty i już.. a ja wracam do roboty.... jutro poniedziałek.. musze się przygotować do nowego tygodnia..