Ha,ha ja też ostatni tydzien spędziłam z pędzlem w ręku. Trzeba było pomalować deski na płot, a sporo tego. Mam już uraz na sam widok pędzla, a dziś jeszcze czeka mnie malowanie. Mam nadzieję że dziś uda mi się skończyć.
Odnośnie kawki, to odezwę się po weekendzie, jak będziesz miała wolną chwilę to z przyjemnością Cię odwiedzę