No pięknie sobie poradziłaś, i to wszystko w jeden dzień zrobiłaś, glebogryzarka, grabienie i wyrównanie, walcowanie ? Jak zwykle nie mogę wprost uwierzyć jaką Ty masz siłę delikatna kobieto
Rabatka pod domem z bukszpanami bardzo elegancka, buksiki jak z pod igły
Beatko ,napisałam u mnie ale tu powtórzę, nie będzie mnie w sobotę. Wyjeżdżam na weekend. Bawcie się dobrze
Beatko, ślicznie będzie. Podoba mi się to powiedzenie o dobrym końcu. Trzymam dalej kciuki za trawkę.
Buksiki pięknie pocięte. Równiutko. Co zrobiłaś, że przy buksach mie masz ścinków?
Szkoda, że Cię nie będzie. Poprawiałam dwa dni po kilka godzin, pierwszego glebogryzarka i równanie, drugiego, sianie, grabienie i walcowanie. W coraz krótszym czasie ogarniałam cały ten kawałek, ale niech ja już nie muszę tego więcej robić Nade mną znowu zaczyna się robić pochmurnie..Teoretycznie idealna pogoda dla kiełkujących nasion, to czemu ja znowu cała w strachu?
Wszystko zrozumiałam. To prawda, to dopiero początek a końca nie widać
Słyszałam o sposobie wymieszania nasion z sucha ziemią, bo wtedy się równo wysiewa, ale żeby moczyć, o tym nie słyszałam. Według mnie się błoto robi i ciężko równo rozłożyć nasionka wtedy. No u mnie właśnie taki przykład miałam. I gdybym we wtorek nie poprawiła to teraz miałabym tylko kilka wysp zielonych, tam gdzie trawa spłynęła, reszta zostałaby łysa a tak jest nadzieja, że za tydzień drugie nasionka podgonią pierwsze i będzie dobrze.