Gdzie jesteś » Forum » Ochrona przed chorobami i szkodnikami » Różaneczniki - choroby i szkodniki

Pokaż wątki Pokaż posty

Różaneczniki - choroby i szkodniki

justi 13:52, 18 maj 2012


Dołączył: 29 maj 2011
Posty: 6263
cd...
pomęczę trochę tymi korzeniami, ale muszę








____________________
Justyna - ogród w Alei Lipowej
justi 13:56, 18 maj 2012


Dołączył: 29 maj 2011
Posty: 6263
Czy chory okaz wypuszczałby ze śpiących pąków młode listki???





____________________
Justyna - ogród w Alei Lipowej
justi 13:58, 18 maj 2012


Dołączył: 29 maj 2011
Posty: 6263
odcięłam kawałek bryły korzeniowej







____________________
Justyna - ogród w Alei Lipowej
justi 14:01, 18 maj 2012


Dołączył: 29 maj 2011
Posty: 6263







____________________
Justyna - ogród w Alei Lipowej
justi 14:34, 18 maj 2012


Dołączył: 29 maj 2011
Posty: 6263
Jeszcze znalazłam taką gałązkę i oderwałam







____________________
Justyna - ogród w Alei Lipowej
Tess 20:46, 18 maj 2012


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12094
magja_ napisał(a)


Tess- jest super pora żeby go ratować, w sam czas. Teraz znowu wypuści nowe a stare zrzuci. Powinien je zachować. NIE MOŻE DOSTAĆ NAWOZU.

Nie ma co cudować siarką - obniży po dłuższym czasie o 1 pkt a to za mało. WYMIANA PODŁOŻA JAK NAJSZYBCIEJ.
Torf wysoki, trzeba załatwić worek obornika - szukaj gdzie mają, nie granulowany. Jedź na wieś - patrz gdzie są gospodarstwa i mają gnojowniki, worek gospodarz pewnie Ci sprzeda... najwyżej spuści psy + kora, ściółka z lasu szpilkowego /uwaga to zabronione ale tam nie ma fytoftorozy/, jakaś inna materia organiczna, ziemia spod dębu.
Jak masz fundusze na siarkę - kup pylistą i daj do dołka.


Głupio mi, że taka niekumata jestem, ale nie wiem:
- ile ma być tego obornika na jeden egzemplarz rh - worek 50 litrowy (tj. taki jak po torie lub podłożu)? Czy mniej?
- Gdzie mam dać tę ściółkę iglastą - zmieszać do podłoża? I czy może być nieprzekomostowana (bo takiej nie mam) i sosnowa (bo taką mam).
Czy obornik ma być przekompostowany?
Czy siarka pylista to to samo co mielna?


Sprawa robi się pilna, bo na tych liściach, co wczoraj były lekko zżółkłe, dziś już są jakieś rdzawe plamy.

Czy powinnam go wyąć i przelać wodą???
____________________
Pozdrawiam:) Teresa W Gąszczu u Tess oraz Ogród nad Rozlewiskiem Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
justi 21:44, 18 maj 2012


Dołączył: 29 maj 2011
Posty: 6263
Melduję że rh podlałam Previcurem i zakwasiłam siarczanem. W dołek po jego wyciągnięciu wsypałam ziemię kwaśną i usadziłam go tak jakby na górce i przysypałam. Nie wiem czy dobrze, ale na razie tak zrobiłam. Jeszcze zauważyłam młode listki wyrastające z podłoża przy głównym pędzie.
____________________
Justyna - ogród w Alei Lipowej
magja_ 11:13, 19 maj 2012


Dołączył: 17 cze 2011
Posty: 788
Dziewczyny w weekend jestem słabo czynna , ale zajrzałam i szybciutko piszę bez omawiania

Justi - pęd ok, podstawia pnia ok, korzenie - wyglądają ok /podpada tylko jedno zdjęcie - pod palcem fragment takiego sczerniałego korzenia/. Jak rozumiem nic się nie mazało, nie rozpadało w rękach, nie pokazały się korzenie które w środku miały zgniliznę. To wszystko na podstawie zdjęć. Fyto jest ciężka do zdiagnozowania - na zachodzie mają ogrodnicy testy do pomocy, a ja mam po zdjęciach.... I do tego jestem amatorka.... Zrobiłaś wszystko co mogłaś jak najlepiej, zabezpieczony chemią, będziemy obserwować. Wg mnie on nie ma objawów fyto.

Tess - mieszasz wszystko razem - po 1/3. Powinien być materiał przekompostowany, ale trudno. Dobrze wszystko przemieszać, nawodnić i sadzić. Dól ok 1 m/ 25-30 głęboki. Taki na całe życie.
Przenawożenie - idzie od czubka, wygląda jakby roślina zasychała, raczej brązowieje - jasny brąz niż rdzawieje.
Ana powinna mieć zdj. spalonego rh, może zajrzy i wstawi.
Siarka pylista to mineralna, może być też w granulkach - trzebaby ją jednak rozbić.

Obornik - koniecznie zleżały, taki już prawie czarny, "przegnity"
____________________
justi 11:27, 19 maj 2012


Dołączył: 29 maj 2011
Posty: 6263
Magjo kochana dziękuję, ależ się ucieszyłam. Już bym się pogodziła ze stratą gdyby był chory, ale bardzo nie chciałabym żeby fyto rozprzestrzeniła mi się dalej, ufff ulga

Tylko te malutkie włośnikowe korzonki są miękkie i można łatwo oderwać, reszta ma się dobrze na moje oko. Tak jak piszesz będziemy obserwować.

Resztę rh też zakwasiłam siarczanem, a dwa najbliższe potraktowałam również Previcurem.
____________________
Justyna - ogród w Alei Lipowej
justi 11:31, 19 maj 2012


Dołączył: 29 maj 2011
Posty: 6263
Nie wiem, o który korzeń czarny chodzi, ale jeśli o ten, to jest kawałek jakiejś starej gałązki, która była gdzieś w ziemi zakopana. Może nawet być z drzewa , które rośnie blisko.



____________________
Justyna - ogród w Alei Lipowej
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies