Gdzie jesteś » Forum » Ochrona przed chorobami i szkodnikami » Różaneczniki - choroby i szkodniki

Pokaż wątki Pokaż posty

Różaneczniki - choroby i szkodniki

Tess 11:00, 17 maj 2012


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12089
Dubelek popełniłam. Wybaczcie nowicjuszce
____________________
Pozdrawiam:) Teresa W Gąszczu u Tess oraz Ogród nad Rozlewiskiem Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
justi 16:31, 17 maj 2012


Dołączył: 29 maj 2011
Posty: 6263
magja_ napisał(a)
To niedobrze... czepiłam się myśli że złamana.... A ona padła tak na dniach jak rozumiem....

Tak sobie myślę, że jak korzenie okażą się zainfekowane,a wybranie tej ziemi i zakopanie sprawiłoby Ci duży kłopot /kopanie tak głęboko to jednak wyczyn/ - to wówczas lepiej ją zostawić na tym stanowisku. Będziesz lać chemię, a przynajmniej wiadomo dokładnie gdzie zaraza siedzi.

Tylko nie wiem jak będzie z dołożeniem nowej gleby.... czy Ty tam będziesz mieć miejsce....

Dziś nie wykopałam , bo leje, pewnie to zrobię dopiero w poniedziałek. Jak rozpoznać zainfekowane korzenie? Zdjęcie wcześniej już widziałam tych korzeni ale spodziewam się że wykopię zwartą bryłę korzeniową i co wtedy porozrywać i wypłukać ziemi trochę? Na zdjęciu wisiały pojedyńcze korzonki.
Może tak jak piszesz zostawię na tym samym miejscu, i tylko wykopię żeby zobaczyć te korzenie, nasypię kwaśnego i z powrotem w ten dołek.
____________________
Justyna - ogród w Alei Lipowej
justi 16:32, 17 maj 2012


Dołączył: 29 maj 2011
Posty: 6263
Witaj Tess! W grupie raźniej, pokaż swój rh porównamy czy ma te same objawy.
____________________
Justyna - ogród w Alei Lipowej
Tess 20:51, 17 maj 2012


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12089
Dziękuję Justi za zachęcające powitanie

Zdjęcia zrobiłam. Dopiero na zdjęciach widać, jak bardzo się myliłam, pisząc, że "mój Percy Wiseman ma podobne objawy i że cały wygląda normalnie".
Kiepsko wygląda. Zauważyłam, że liście na dolnych pędach są lekko żółtawe.




to jego sąsiedztwo (peonie widoczne za ogrodzeniem to już działka sąsiada):
____________________
Pozdrawiam:) Teresa W Gąszczu u Tess oraz Ogród nad Rozlewiskiem Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
Tess 21:03, 17 maj 2012


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12089
i jeszcze ma kilka liści zbrązowałych:
tu po prawej, ten najdalej wystający:


i tu po lewej:




Jednocześnie, czego chyba na zdjęciach tego nie widać, ruszają nowe przyrosty. To chyba dobry objaw?
____________________
Pozdrawiam:) Teresa W Gąszczu u Tess oraz Ogród nad Rozlewiskiem Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
agnieszka_itd 23:18, 17 maj 2012

Dołączył: 06 maj 2012
Posty: 9

Witajcie ponownie!

Od razu przyznam się, że moje rh stoją tak, jak stały, ponieważ zdrowie mojego dziecka i warunki pogodowe nie pozwoliły mi jak dotychczas na poważniejsze zabiegi (opryski czy przesadzania).
Zamierzam zabrać się za to w ten weekend albo zaraz po nim, ale też nie jest pewne czy mi ten plan wypali, bo dzisiaj czuję, że mnie coś łapie.

W każdym bądź razie do dziś udało mi się tylko zmierzyć ph i oberwać z grubsza to, co zbędne tzn najbardziej zaatakowane pędy, najbrązowsze liście, suche pozostałości po zeszłorocznym kwitnieniu (najbardziej widoczne oberwałam jakoś latem, ale nie ukrywam, że sporo pozostawiałam) i mnóstwo pąków kwiatowych- były wśród nich całkiem suche, brązowe; takie jakby podsuszone, bez życia; takie dziwne jakby wciśnięte w liście (ten po lewej- czy to normalne jeśli z 10-20% pąków tak wygląda?); i całkiem zielone, ale jeszcze nie rozkwitające- zabrakło mi już siły (w sensie pękało mi serce) aby oberwać te, które już pokazywały kolor płatków.


Uploaded with ImageShack.us
W sumie z mojego wandalizmu uzbierało się z pół kilo .

Ph wyszło mi prawie 7, ale mam kwasomierz taki najtańszy, wkładany do gleby i chyba to trzeba mierzyć w dobrze mokrej, a ja trochę podlałam i zaraz mierzyłam, więc błąd jest jak najbardziej możliwy.

Pąki obrywałam jakoś w weekend, natomiast we wtorek pojechałam na działkę trochę popracować i plany zniweczył mi deszcz (pewnie też znacznie przyczynił się do mojego dzisiejszego samopoczucia ), ale gdy schowałam się na chwilę w domku, zobaczyłam przez okno coś takiego:



Uploaded with ImageShack.us

Nie jestem pewna czy jest się z czego cieszyć, bo jakieś "rzadkie" te nowe pędy, ale może tak ma być, że jest między starym, a nowym taka przerwa bez liści... Tak czy inaczej w tych okolicznościach taki widok niezaprzeczalnie ucieszył moje oko . To jest rh rosnący najniżej (rosną na spadzie górki), odrobina słońca dociera do niego przez liście dopiero późnym popołudniem. Pozostałe dwa też mają odrosty, ale jeszcze nie takie duże.

Magja_
Wspominałaś o zdjęciach całych krzaków... Cóż... rosną one w takim ścisku, że po prostu się nie da (jak ja nienawidzę tego stwierdzenia!). To są najprwdopodobniej najlepsze zdjęcia z możliwych :
wstawiam od tego rosnącego najwyżej, który ma trochę słońca tylko rano:



Uploaded with ImageShack.us

To ten sam, tylko od strony zachodniej, która właściwie w ogóle nie widzi słońca:



Uploaded with ImageShack.us

Środkowy:



Uploaded with ImageShack.us

I najniżej rosnący:



Uploaded with ImageShack.us

Ten najniżej rosnący, z najdłuższymi młodymi pędami, wygląda tak naprawdę jak na moje oko chyba najgorzej. To spód jednej z gałązek:



Uploaded with ImageShack.us

A to spód jednego z liści z tego krzaczka (jakieś suche, przejrzysto- białawe kropki i zupełnie mokre, klejące jakby żółtawe):



Uploaded with ImageShack.us

Magja_, będę niewymownie wdzięczna za kolejną bezcenną opinię i porady. Oczywiście wszystkim pozostałym forumowiczom również .







magja_ 08:22, 18 maj 2012


Dołączył: 17 cze 2011
Posty: 788
Dziewczyny będę pisać niestety szybko...

JUSTI - korzenie włośnikowe będą zjedzone - zbrązowiałe, brunatne - rozpadające się w palcach przy dotknięciu, na nośnych korzeniach - przebarwienia brązowe jak u Agambizu.

Tess- jest super pora żeby go ratować, w sam czas. JAK JA ZNAM PH - to wiem co trzeba robić.
7,0 - błąd w zakresie 1,0, więcej nie, bo to widać po liściach. Najtańsze płytkowe kwasomierze na płyn Helliga są najlepsze. Ma takie ph już od ubiegłego roku bo liście zachował tylko tegoroczne. Teraz znowu wypuści nowe a stare zrzuci. Powinien je zachować. NIE MOŻE DOSTAĆ NAWOZU.

Nie ma co cudować siarką - obniży po dłuższym czasie o 1 pkt a to za mało. WYMIANA PODŁOŻA JAK NAJSZYBCIEJ.
Torf wysoki, trzeba załatwić worek obornika - szukaj gdzie mają, nie granulowany. Jedź na wieś - patrz gdzie są gospodarstwa i mają gnojowniki, worek gospodarz pewnie Ci sprzeda... najwyżej spuści psy + kora, ściółka z lasu szpilkowego /uwaga to zabronione ale tam nie ma fytoftorozy/, jakaś inna materia organiczna, ziemia spod dębu.
Jak masz fundusze na siarkę - kup pylistą i daj do dołka.

Agnieszka - nie ma zbliżeń liści ale chlorozy żelazowej nie mają prawda? Upewnij się i możesz je potraktować siarczanami / ostatnio było w wątku o sadzenie - co jak i ile/. Najlepiej jednak kupić kwasomierz.
Ścisk - lubią, lubia się dotykać liśćmi, trzymają wtedy mikroklimat... Natomiast ewidentnie cierpią na niedobór światła.
Część pąków może nie zakwitać, ale tak raczej pojedynczo. Jak szacujesz 10% - to może być od niedoboru światła, popatrz czy to nie są pąki gdzieś schowane pod liśćmi. To jest właśnie przykład - słabszego kwitnienia w wyniku niedoboru światła.
Strasznie długie mają międzywęźla - to też właśnie niedobór światła, wybujałość rośliny.

Reszta zmarnowana lekko przez zimę - poszarpana wiatrem, może gradem, przymarznięta leciutko. To normalne To nie modelka z photoshopa

Te nowe przyrosty możesz wyłamać - patrz w wątku o sadzeniu - ostatnio było maglowane, nowe będą krótsze i będzie ich więcej.

ostatni liść - jakiś szkodnik ponakłuwał tkankę/tak się wystrebrzyła/ i zostawił klejące ślady, jest więcej takich liści?

Nawieźć je i zobaczyć czy nie można zwiększyć dostępu światła - poobcinać jakieś gałęzie?
____________________
magja_ 08:27, 18 maj 2012


Dołączył: 17 cze 2011
Posty: 788
Aga - jak byś znała ph, dobrze byśmy je nawieźli i zredukowali pokrój. Bo jedyne co - to są takie właśnie zmęczone brakiem świtała i stąd maja taki nieświeży wygląd

A jaka to odmiana?
Obstawiam jakąś odporną - roseum elegans mi najbardziej pasuje po kształcie liści...
Catawbiense grandiflorum może ?

Jeszcze looknęłam, i dopisuję ... A co to za drzewo nad nimi? No chyba nie wierzba?
____________________
Tess 08:59, 18 maj 2012


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12089
magja_ napisał(a)
Tess- jest super pora żeby go ratować, w sam czas. JAK JA ZNAM PH - to wiem co trzeba robić.
7,0 - błąd w zakresie 1,0, więcej nie, bo to widać po liściach. Najtańsze płytkowe kwasomierze na płyn Helliga są najlepsze. Ma takie ph już od ubiegłego roku bo liście zachował tylko tegoroczne. Teraz znowu wypuści nowe a stare zrzuci. Powinien je zachować. NIE MOŻE DOSTAĆ NAWOZU.

Nie ma co cudować siarką - obniży po dłuższym czasie o 1 pkt a to za mało. WYMIANA PODŁOŻA JAK NAJSZYBCIEJ.
Torf wysoki, trzeba załatwić worek obornika - szukaj gdzie mają, nie granulowany. Jedź na wieś - patrz gdzie są gospodarstwa i mają gnojowniki, worek gospodarz pewnie Ci sprzeda... najwyżej spuści psy + kora, ściółka z lasu szpilkowego /uwaga to zabronione ale tam nie ma fytoftorozy/, jakaś inna materia organiczna, ziemia spod dębu.
Jak masz fundusze na siarkę - kup pylistą i daj do dołka.


Dzięki, Magjo, za pomoc
Siarkę zaraz kupię, przecież to grosze. Podałaś link do allegrowicza, który ma wszystko i siarkę i siarczany (siarczany też kupić, prawda?)

Nawóz już dostał. To co zrobić? Przepłukać na szybko korzenie, jak radziłaś komuś w tym wątku jeszcze dziś (bo wymiana podłoża, a w zasadzie zdobycie obornika może nie być tak na szybko, czyli w ciągu kilku dni, trudne)?

I chyba ostatnie pytanie: ile tej siarki wsypać do dołka? Wiem, że dużo ale ile to jest dużo? Na łyżki albo na szklanki, albo inne coś, byle wymierne.

Czy azaliom też powinnam wymienić podłoże?

Dzięki jeszcze raz
____________________
Pozdrawiam:) Teresa W Gąszczu u Tess oraz Ogród nad Rozlewiskiem Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
magja_ 09:13, 18 maj 2012


Dołączył: 17 cze 2011
Posty: 788
A jaki dostał i czy pełną dawkę? Kiedy?

siarke też tam mają? chyba nie... ale szukajcie innych - bo ja wzięłąm pierwszego lepszego - pod kątem potrzeb Ewy - Pszczelarni.

Siarczany mogą być, azalie moga dostać, nie sa tak wrażliwe na zasolenie... damy im ciut mniej 2*
____________________
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies