Z ogromnym zainteresowaniem obserwuję diagnozowanie rodonendronów Justi, ponieważ mój Percy Wiseman ma podobne objawy. Tzn. cały wygląda normalnie (co nie znaczy, że dobrze z Twojego punktu widzenia i doświadczenia Magjo). Ma pąki kwiatowe (choć nie widać, by się miały rozwinąć, ale na razie to mnie nie niepokoi, zimno jest, wegetacja zwolniła nieco). Stwierdziłam natomiast że dwie (małe) dolne gałązki uschły. Ocięłam je, i jedna z nich była całkiem sucha, a w drugiej w miejscu odcięcia była żywa zielona tkanka. To chyba nie fyto, Magio?
Przesadziłam go w ubiegłym roku, dodałam towarzystwo azalii (jedna z nich kwitnie, druga NN - wypuściła wiosną piękne liście, ale - jak na razie - nie kwitnie).
Percy jest u mnie już od kilku lat (wydaje mi się, że coś około 8-10). Duży nie jest, bo nie rozpieszczałam go, niestety.
Nie stosowałam dotąd nigdy ani siarki, ani siarczanów - dopiero od kilku tygodni odwiedzam Ogrodowisko, czytam i się edukuję.
Dostał wiosną substral do rododenronów (rozsypałam wokół rosliny i podlałam).
To mój pierwszy post na forum: więc witam wszystkich i serdecznie pozdrawiam
____________________
Pozdrawiam:) Teresa
W Gąszczu u Tess oraz
Ogród nad Rozlewiskiem
Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.