Gdzie jesteś » Forum » Ochrona przed chorobami i szkodnikami » Różaneczniki - choroby i szkodniki

Pokaż wątki Pokaż posty

Różaneczniki - choroby i szkodniki

magja_ 09:20, 18 maj 2012


Dołączył: 17 cze 2011
Posty: 788
i w jaką glebę poszedł ten nawóz, glina kumuluje, piach przepuszcza
____________________
Tess 09:46, 18 maj 2012


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12089
Dostał już magiczną siłę, łyżeczkę na 5 litrów wody, jakiś tydzień temu. Ale wcześniej dałam też to:
http://www.krzewie.pl/1,66,1,artykul.html

Rozsypałam wokól i podlałam. Widziałam wczoraj, że te granulki leżą wokół.

Pewnie za dużo tego na raz, ale ja to zrobiłam, zanim przeczytałam

Jaka gleba? Raczejj chyba z tych mniej przepuszczalnych (jak zrobię dziś test na przepuszczalność to podam na pewno).

A faktycznie, tam można kupić tylko siarczany, siarki ten sprzedawca nie ma. Ale już sprawdzłam na allegro, siarka jest. Kupić tej siarki 2 kg czy więcej? (oprócz Percy i tych widocznych azalii mam jeszcze Nową Zemblę i kupione niedawno dwa Cunningham's White te siedzą w doniczkach, bo kupiłam do nich gotowe podłoże, ale w czas przeczytałam, że to źle, a ponadto bałam się, że Percy ma coś zakaźnego, więc się wstrzmałam). Razem mam 4 rh i dwie azalie, w tym wszystkie do przesadzenia.

siarkę znalazłam tu: http://allegro.pl/siarka-mielona-najtaniej-900-g-i2350906725.html
Dobra?
____________________
Pozdrawiam:) Teresa W Gąszczu u Tess oraz Ogród nad Rozlewiskiem Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
magja_ 09:56, 18 maj 2012


Dołączył: 17 cze 2011
Posty: 788
I teraz masz dowód na to, że te nawozy nie są w stanie zakwasić podłoża.
No dobra.... zobaczymy....teraz już nic nie rób - wody nie lej też bo osmocote będzie szybciej oddawał co ma środku. jak zaczną się falować liście na brzegach a końcówki podsychać - wyciągniemy z dołka i przepłuczemy porządnie korzenie. Termin w jakim może pokazać objawy przenawożenia - do miesiąca.

Siarka - 2 kg wystarczy. A azalie dlaczego chcesz przesadzać?
____________________
Tess 10:16, 18 maj 2012


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12089
Magja napisała:
A azalie dlaczego chcesz przesadzać?


Bo:

1. generalnie, to mój ogródek jest w fazie tworzenia na nowo i w zasadzie rozważam, czy nie zrobić jakiegoś ekranu od sąsiada - tego z peoniami, bo doczytałam, że azalie i rh powinny mieć miejce osłonięte, a rosną na dość nieosłoniętej rabatce,
2. jak widać, jedna z azalii nie kwitnie, wydaje mi się, że przyczyna leży w nieodpowiednim stanowisku,
3. myślałam też, że pod azaliami też mi polecałaś wymienić podłoże. Ale doczytałam - azaliom mam dać tylko siarki.

Czy mogę bez obaw sadzić te rh, co czekają? Oczywiście, jak już zdobędę te igły, siarkę i obornik?
____________________
Pozdrawiam:) Teresa W Gąszczu u Tess oraz Ogród nad Rozlewiskiem Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
agnieszka_itd 11:03, 18 maj 2012

Dołączył: 06 maj 2012
Posty: 9
magja_ napisał(a)
Aga - jak byś znała ph, dobrze byśmy je nawieźli i zredukowali pokrój. Bo jedyne co - to są takie właśnie zmęczone brakiem świtała i stąd maja taki nieświeży wygląd

A jaka to odmiana?
Obstawiam jakąś odporną - roseum elegans mi najbardziej pasuje po kształcie liści...
Catawbiense grandiflorum może ?

Jeszcze looknęłam, i dopisuję ... A co to za drzewo nad nimi? No chyba nie wierzba?



Magja_
Zaskoczyłaś mnie teraz trochę, bo piszesz o świetle i nawożeniu, a już prawie jestem gotowa do wymiany im podłoża (rozpatrywałam nawet przesadzenie jednego). Czyli co, sądzisz, że może dałoby się je "naprawić" bez wymiany podłoża?
Będę dziś na działce, więc postaram się tym moim dziwacznym kwasomierzem jeszcze raz dokładniej zbadać ph. Twierdzisz, że niemożliwe żeby było na poziomie prawie 7?

Odmiany nie znam, ale na pewno pąki, które zostawiłam kwitną już na dobre, więc dziś sfotografuję i pewnie nam się wyjaśni - oczywiście z Twoją pomocą .

W ich bezpośrednim sąsiedztwie rosną: świerki, jakaś thuja, rozłożysty, mały iglak, niewielki bez, krzaczek bukszpanu i... to chyba tyle.
agnieszka_itd 11:18, 18 maj 2012

Dołączył: 06 maj 2012
Posty: 9


Agnieszka - nie ma zbliżeń liści ale chlorozy żelazowej nie mają prawda? Upewnij się i możesz je potraktować siarczanami / ostatnio było w wątku o sadzenie - co jak i ile/. Najlepiej jednak kupić kwasomierz.
Ścisk - lubią, lubia się dotykać liśćmi, trzymają wtedy mikroklimat... Natomiast ewidentnie cierpią na niedobór światła.
Część pąków może nie zakwitać, ale tak raczej pojedynczo. Jak szacujesz 10% - to może być od niedoboru światła, popatrz czy to nie są pąki gdzieś schowane pod liśćmi. To jest właśnie przykład - słabszego kwitnienia w wyniku niedoboru światła.
Strasznie długie mają międzywęźla - to też właśnie niedobór światła, wybujałość rośliny.

Reszta zmarnowana lekko przez zimę - poszarpana wiatrem, może gradem, przymarznięta leciutko. To normalne To nie modelka z photoshopa

Te nowe przyrosty możesz wyłamać - patrz w wątku o sadzeniu - ostatnio było maglowane, nowe będą krótsze i będzie ich więcej.

ostatni liść - jakiś szkodnik ponakłuwał tkankę/tak się wystrebrzyła/ i zostawił klejące ślady, jest więcej takich liści?

Nawieźć je i zobaczyć czy nie można zwiększyć dostępu światła - poobcinać jakieś gałęzie?



Nie mam pojęcia czy nie mają chloryzy żelazowej. Raczej nie, ale dziś jeszcze spróbuję to ocenić.
Pąków było całkiem sporo gdzieś "w środku" krzaków , w sensie pod gałęziami wyższymi i na dolnych gałęziach.
Jeśli wyłamię te wyrośnięte przyrosty, to nowe pojawią się jeszcze w tym roku, czy dopiero w przyszłym?
Obcinanie gałęzi innych roślin nic nie da, bo te rh zasłania przed słońcem przede wszystkim domek (rosną centralnie po jego północnej stronie). Chyba, że masz na myśli przerzedzenie gałęzi tych rh?

Mnóstwo liści ma takie suche białawe kropki, a na niewielu są te mokre, klejące (szczególnie najniżej rosnący ma tego najwięcej). Na tym też krzaku jedynie zauważyłam jedną mszycę i kilka malutkich, białych robaczków (być może to były małe mszyce, bo kształtem bardzo podobne).
magja_ 11:31, 18 maj 2012


Dołączył: 17 cze 2011
Posty: 788
Aaaaaaa... bo ja z pośpiechu pomyliłam, myślałam że to tess zbadała ph.... i dlatego piszę do niej - widzisz nie zakwasiły

dziewczyny zróbcie poprawkę na ten mój błąd.


Obejrzyj dobrze czy nie mają chlorozy i jeszcze raz zrób pomiar. Mogą być odporniejsze na nieco wyższe ph. Sama wiesz najlepiej jak były sadzone i w jaką glebę i czy rodzima jest urodzajna. Tak po oglądzie to nie widzę dramatu - siarczany by dały radę /a one im/. i siarka na przyszłość.

Zasada ogólna jest taka - powyżej ph 6,0 nie dajemy nawozu i zakwaszaczy, ale to zasada ogólna. Maluchy jej podlegają bezwzględnie i odmiany wrażliwsze na zasolenie /np. zółtokwitnące/.

Z praktyki wiem, że części rh nic się nie dzieje /większym, odpornym odmianom/. Ale żeby tak robić potrzeba obserwacji i wprawy w stosowaniu siarczanów przez jakiś czas / a także odpowiedniej gleby, na glinie zawsze się boję/.
I nawet jak zadziała - to na krótką metę, bo w glebie po prostu brakuje materii zakwaszającej i ph skacze po kranówce.

Czasami widzę Wasze rh i wiem, że jak bym była na miejscu - opanowałabym ph chemią, ale Wam tego nie radzę bo to ryzykowne i na krótko, lepiej się postarać i zrobić dobre stanowisko.

Także Aga - decyzja należy do Ciebie.
Jak zostawisz - to dobrze by było na zimę każdemu dać na korzenie po łopacie obornika.




____________________
magja_ 11:35, 18 maj 2012


Dołączył: 17 cze 2011
Posty: 788
Tych rh nie ma co przerzedzać Miałam nadzieję, że jakieś gałęzie je zacieniają.

No to pewno mszyce, klejące to taka rosa miodowa którą wydzielają. Nie robią dużej krzywdy rh, ale jak ich jest dużo opryskaj. Też świadczą o słabej kondycji rh.

Nowe przyrosty - będą jeszcze w tym roku / powinny być/.
____________________
Tess 12:13, 18 maj 2012


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12089
Ja zrozumiałam, że to o ph 7 to do mnie. Jeszcze nie zmierzyłam. Wstyd się przyznać - nie mam czym - zakupię jak najprędzej.
____________________
Pozdrawiam:) Teresa W Gąszczu u Tess oraz Ogród nad Rozlewiskiem Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
justi 13:49, 18 maj 2012


Dołączył: 29 maj 2011
Posty: 6263
Magjo wykopałam mojego rododendrona. Wstawiam dużo zdjęć ponieważ świeciło słońce i różnie mi wyszły. Prawie na wszystkich gałązkach ma maluśkie pąki z których będą nowe liście(zaznaczyłam kółkami). Był płytko posadzony, korzenie urosły bardziej w szerz. Dwa podważenia widłami wystarczyły by wyjąć go z ziemi, więc nie był zbyt mocno przytwierdzony. Malutkie korzonki można łatwo rozrywać. Nacięłam też korę żeby sprawdzić czy nie czerwona, wydaje się że nie. Nie wiem co o tym sądzić? jak w moim ogrodniczym będzie kwasomierz to kupie i podam ph.







____________________
Justyna - ogród w Alei Lipowej
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies