Dzisiaj po obudzeniu zastałam zimę, dotrwała gdzieś mniej więcej do południa no może ciut dłużej. Zdążyłam jednak przez kuchenne okno uwiecznić choć fragment.
Zaliczyłam dziś debiut farbiarski - znalazłam mieszalnik, wybrałam 3 kolory (jak mi się to udało, nie mam pojęcia... ) i mam kolejne testery do smarowania po murze
Tylko jest problem - na najbliższe 2 tyg. prognozuje się u mnie deszcz, deszcz, deszcz...
Dzikie gatunki gęsi to bardzo odporne ptaki. Myślę, że na parę gęsi wystarczy minimum 80 mkw. Dorosłe ptaki bardzo mało jedzą i bardzo mało wydalają. Są też niewielkie w stosunku do domowych ras. Jeśli mają trawę do skubania, będzie to z ich woli 90% diety, zatem koszty utrzymania prawie żadne. Można mieć więcej gatunków na jednym wybiegu, ale w czasie lęgów, koniecznie muszą mieć oddzielone kojce, żeby siebie nawzajem nie atakowały.
W stosunku do ludzi są zazwyczaj łagodne w okresie lęgowym, tylko w obrębie gniazda będą próbowały syczeć i machać skrzydłami. Wystarczy balia/miednica, w której zmieści się ptak. Wodę trzeba wymieniać co 1-4 dni. Zależy od pory roku i ile ptaków korzysta. Gęsi są o tyle lepsze od kaczek, że nie ciągnie ich tak do wody, więc popluskają się i wychodzą szybko, zatem nie brudzą wody odchodami. Mam nawet gęś która jakby bała się wody. Jeśli mają strumień to jeszcze lepiej, ale jeśli jest ultrapłytki, to radzę na nim zrobić próg, który podniesie na jego fragmencie poziom wody lub pogłębić fragment koryta.
Przychówek dzikich gatunków jest nieliczny, bo od 2-8 młodych, więc nie zrobią takiego bałaganu. Po 2 miesiącach osiągają docelową wielkość, ale dojrzałość płciową dopiero w 2 lub 3 roku życia. Niektóre gatunki wymagają zezwolenia na hodowlę (jednorazowe zgłoszenie urzędowe), np. bernikle hawajskie i rdzawoszyje.
Mit, że ptaki wodne kojarzą się tylko z odchodami pochodzi z ciasnych zagród na wsiach, kiedy wypełniały się kilkudziesięcioma sztukami młodych kaczek i gęsi, które przez pierwsze 2 miesiące życia mają strasznie szybki metabolizm i co za tym idzie, dużo oraz często wydalają wodniste odchody.
Godne polecenia są też drzewice (to ani kaczki, ani gęsi), np. wdówki, które lubią żyć w grupach, są niewielkie, mają długie nogi oraz magiczny łagodny świszczący dźwięk. Kaczki i drzewice chętniej jedzą ślimaki, niż gęsi.
Sylwia dzialamy
narazie ogrod po wczorajszych opadach jeszcze w wodzie stoi ale z oczka juz nie cieknie tylko tam gdzie bedzie potok odchodzi woda.
chyba dawno uszytek nie pokazywalam
skoro Sabina tanczy w ogrodzie to ja przy maszynie. Wlasnie powstaje taka seria podkladek pod kubek. Inspirowana oczywicie boleslawcem
Karolinko, no i już! Zdjęcia nie oddają radości, raczej tylko widać, jak jesteście zmordowane, ale to tylko dziś tak, już jutro będzie lepiej, a pojutrze zapomnicie o tym stresie. POwodzenia ,zadowolenia i spokojności w nowym domku! POdziwiam i Ciebie i młodą, i Twoją rodzinę, wytrzymać z Tobą na co dzień przez ten rok, to trzeba być super aniołem. Jesteście wszyscy mega!
Jeszcze raz, samych radości! I szybkiej wiosny!
Bardzo,bardzo dziękuję
Jest pani niesamowita Projekt gotowy
Dopytam jeszcze czy te fioletowe plamy przed berberysami to mogła by być np.szałwia omszona czy lepiej dać jakieś żurawki ?
Zdjęcia są tak zrobione że tylko to mi przychodzi do głowy. Może zrób plan tej działki, żeby całość była w jednym kawałku
Bo albo proste linie albo pofalowane. A zrobiłam i tak i tak, ścieżka leci łukiem, więc może w całości będzie lepiej widać. Gdzie są okna, czyli dom wrysuj z oknami.
Rzut z góry.
Ja się nie mogę połapać jak się jedna część ma do drugiej
Zdjęcia są tak zrobione że tylko to mi przychodzi do głowy. Może zrób plan tej działki, żeby całość była w jednym kawałku
Bo albo proste linie albo pofalowane. A zrobiłam i tak i tak, ścieżka leci łukiem, więc może w całości będzie lepiej widać. Gdzie są okna, czyli dom wrysuj z oknami.
Rzut z góry.
Pogoda mnie zaskoczyła. Wczesnym rankiem było kiepsko, ale później wyszło słońce, wiatr zelżał, a słupek rtęci lekko podskoczył w górę.
Udało się jeszcze wyczyścić z suszu tuje na froncie i ogarnąć połowę rabaty z wysokimi iglakami.
Wiem jedno- zdecydowanie wolę ścinać miskanty niż jakiekolwiek turzyce. Z Ice Dance też się umordowałam.
Agatko, w domu wysiewać będę tylko pomidory, gdzieś między 10 a 15 marca.
Prace w warzywniku uzależnione są od pogody. Jeśli aura będzie sprzyjać, to w połowie marca można wysiewać marchew, rzodkiewkę, groszek, bób, koper, sadzić dymkę. Będę relacjonować na bieżąco.
Moje prywatne zasoby biżuterii są więcej niż mizerne. Nie przepadam. Tych ogrodowych ozdóbek też nie będzie multum. Może skuszę się jeszcze na jeżówki.
Choroby współczuję. Chora mama= armagedon. Wiem coś o tym. Nic dziwnego, że chcą Cię szybko postawić na nogi.
Na pocieszenie
Dziewczyny, prosze spójrzcie swoim fachowym okiem na moj ogrodek. Jak wytyczyc rabaty? Chcialabym na wiosne ruszyc z kopyta ale ni jak nie wiem jak zaplanwac przestrzen. Dziekuje po stokroć!
To prawda. Dzisiaj było już znacznie lepiej.
Skończyłam porządki na rabatach na zapłociu. Najdłużej mi zeszło przy ścinaniu turzyc i wyciąganiu jej odrostów.
Wczorajszy front robót.
Muszę jeszcze zredukować wielkość kęp turzycy.
A tu efekty dzisiejszej pracy. Już na gotowo.
Przejaśniało. Jest szansa, że będzie widać kwitnącą rzeczkę krokusów.
W kolejnych dniach pod nóż pójdzie garażowa. Koniecznie muszę zmniejszyć ilość turzyc. Bardzo się rozrosły i zagłuszyły inne rośliny.