A dzisiaj jak już oderwałam ucho od telefonu, a oczy od monitora, to zabrałam się za małe roszady. Uznałam, że na starych, pierwszych rabatach mam za dużo fal... No i jak tu zrobić, żeby było w miarę spójnie? Poleciałam na prosto, bo wydaje mi się, że linie proste z kołami zaprojektowanymi przez Makadamię będą ok.
Więc fala, która obecnie mnie najbardziej wkurzała, bo jak zdalnie pracuję przy stole w jadalni, to przez okno ją widziałam, została wyprostowana, najpierw sznurkiem
Później zerwałam darń, a na koniec zaczęłam przekładać kostki

Wydaje mi się, że fajnie będzie. Jest równolegle do chodnika pod domem. M wyszedł na chwilę jak byłam w trakcie i nawet nic już nie mówi o trawniku, bo sam widzi, że to walka z wiatrakami bez nawadniania. Sam stwierdził, że tam kiepsko trawa rosła pod tą wierzbą i źle się kosiło tą falę
Nie zdążyłam dokończyć, ale już mało zostało

Jutro będę finiszować
A plan mam też taki, te wszystkie bergenie stamtąd wykopię, dwa berberysy kolumnowe też. Wsadzę tam pięć sztuk anabelle, bo obecnie jedna rośnie tam obok samotnie, to zostanie przesadzona lekko i dostanie towarzystwo, Angelika podpowiedziała mi, że jak jest mało miejsca, to żeby nie wchodziły na tuje wbiję dwa paliki i dyskretnie podeprę je na czarnej gumce

Będą dość blisko brzegu rabaty, ale w nogi dostaną te bergenie, żeby wiosną nie było zupełnie łyso

Berberysy wykorzystam na innej rabacie, ale najpierw tam muszę też tetrisy pourządzać